Odpowiedzią na te zatrważające dane jest ogólnopolski projekt „Nie (przy)dzwoń za kierownicą” którego celem jest uświadomienie kierowcom zagrożeń związanych z korzystaniem z telefonu podczas prowadzenia samochodu, a co za tym idzie, minimalizacja tego zjawiska. Do akcji włączyła się także kaliska policja. - Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że samo zerknięcie na ekran telefonu – chociażby po to, by sprawdzić, kto dzwoni – zajmuje kierowcy średnio 5 sekund. Przez ten czas, jadąc z prędkością 80 km/h, pokonuje on odcinek drogi równy boisku piłkarskiemu – mówi sierż. sztab. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. - Takie zachowania aż czterokrotnie zwiększają ryzyko wypadków.
W 2011 r. na trasie Kalisz-Ostrów Wielkopolski 35-letni mieszkaniec Pleszewa zabił stojące na poboczu dwie młode studentki, w tym jedną w ciąży. Prokuratura dowiodła, że tuż przed wypadkiem mężczyzna korzystał z telefonu komórkowego: rozmawiał bez zestawu słuchawkowego i wysyłał SMS-y. W 2014 r. kaliski sąd skazał sprawcę na 5 lat więzienia.
Sprawca wypadku na obwodnicy Nowych Skalmierzyc rozmawiał przez telefon
Za korzystanie w trakcie jazdy z telefonu komórkowego bez zestawu słuchawkowego lub głośnomówiącego, grozi 200 zł mandatu i 5 punktów karnych.
Praktyczne wskazówki, jak skutecznie zmienić przyzwyczajenia drogowe można znaleźć na stronie internetowej kampanii www.bezkomorki.pl, a przebieg akcji śledzić na profilach na Facebooku https://www.facebook.com/akcjabezkomorki?_rdr i Instagramie:https://instagram.com/bezkomorki/. Patronat honorowy nad akcją "Nie (przy)dzwoń za kierownicą" objęła Komenda Główna Policji.
MIK, fot. KGP, wideo: organizator kampanii
Napisz komentarz
Komentarze