Skąd Polska sprowadza ogórki?
Najwięcej ogórków trafiło do Polski z Hiszpanii – 28,88 tys. ton. Drugie miejsce zajęły Niemcy z wynikiem 17,15 tys. ton, a na trzecim uplasowała się Grecja – 14,21 tys. ton.
Na czwartej pozycji znalazła się Rosja, która dostarczyła do Polski 11,26 tys. ton ogórków. Jest to rekord dla tego kraju.
Wysokie pozycje zajęły również:
Rumunia – 10,35 tys. ton,
Turcja – 8,48 tys. ton,
Holandia – 6,64 tys. ton,
Czechy – 3,46 tys. ton,
Białoruś – 1,79 tys. ton,
Maroko – 1 tys. ton.
Setki milionów złotych
Całkowity koszt importu ogórków do Polski w ubiegłym roku wyniósł 524,74 mln zł. Największe zyski uzyskały kraje – liderzy eksportu:
Hiszpania – 157,44 mln zł,
Niemcy – 96,48 mln zł,
Grecja – 72,11 mln zł,
Rosja – 53,04 mln zł.
Ogórki od Putina są zupełnie legalne
Pomimo trwającej wojny rosyjsko-ukraińskiej ogórki z kraju rządzonego przez Putina nadal mogą trafiać do Polski. Te produkty nie są bowiem objęte embargiem, o ile są właściwie oznakowane. Jednak z prawidłowym oznaczeniem bywa różnie.
Jak tłumaczy Money.pl Maciej Kmera z giełdy Bronisze, Rosjanie produkują ogórki w sposób bardzo zbliżony do polskich standardów: są wysokiej jakości, doinwestowane. Przed obecną wojną w Rosji pobudowano wielkie kompleksy szklarniowe i wprowadzono nowoczesne technologie uprawy pochodzenia holenderskiego.
– Powinno być więcej kontroli, żeby ograniczyć napływ takiego towaru na nasz rynek. Tanie, źle oznakowane ogórki wpływają na obniżenie cen krajowych produktów, podczas gdy koszty produkcji w Polsce są bardzo wysokie – komentuje Anna Wize z serwisu dla hodowców warzyw Podoslonami.pl.
Napisz komentarz
Komentarze