Wczoraj na torze przy Wale Matejki odbyły się tradycyjne zawody kolarskie z okazji Święta Miasta Kalisza. Brali w nich udział przede wszystkim młodzi kolarze: dzieci i młodzież. Dziś na oficjalnej stronie miasta ukazała się relacja z tej imprezy. Wśród bogatej galerii zdjęć jedno przykuwa szczególną uwagę. Widzimy na niej Marcina Andrzejewskiego, koordynatora Biura ds. Promocji i Informacji Miejskiej trzymającego zgrzewkę piwa. Obok niego stoją dzieci wraz z dwojgiem najpewniej trenerów.
Dlaczego przedstawiciel prezydenta Kalisza pozuje do zdjęcia z alkoholem i to w towarzystwie dzieci? Dziś nie udało nam się porozmawiać z Marcinem Andrzejewskim. Czyżby specjalista od wizerunku miasta promował znaną markę piwa, łamiąc tym samym prawo?
Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi wyraźnie mówi, że reklama napojów alkoholowych to „publiczne rozpowszechnianie znaków towarowych napojów alkoholowych lub symboli graficznych z nimi związanych, a także nazw i symboli graficznych przedsiębiorców produkujących napoje alkoholowe, nieróżniących się od nazw i symboli graficznych napojów alkoholowych, służące popularyzowaniu znaków towarowych napojów alkoholowych”. Reklama i promocja piwa nie może być prowadzona przy udziale małoletnich. Będziemy czekać na wyjaśnienia Ratusza w tej sprawie.
W sprawie zdjęcia pana Andrzejewskiego trzymającego zgrzewkę piwa dość szybko dostaliśmy wyjaśnienia z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego. Pytaliśmy, dlaczego pan Andrzejewski trzyma na zdjęciu zgrzewkę piwa? „Fotografia utrwala wymianę upominków po oficjalnym wręczeniu nagród. Czesi dostali od Miasta torby z miejskimi gadżetami promocyjnymi, a oni wręczyli Marcinowi Andrzejewskiemu piwo. Dlatego trzyma on je w ręku. Między Polską a Czechami są różnice kulturowe pod względem picia piwa. Czesi uważają ten napój za swój napój narodowy. I taki napój, w najlepszej wierze, podarowali kaliszaninowi. Oni nie zabraniają picia piwa w miejscach publicznych. Poszczególne jednostki samorządu terytorialnego mogą jednak wprowadzić takie zakazy, z czego niektóre korzystają. Piwo było souvenirem i Marcin Andrzejewski uznał, że grzeczność wymagała od niego nierobienia z tego „afery”. – odpisał nam Ratusz. Na pytanie “czy pan Marcin Andrzejewski pozując z piwem do zdjęcia, nie łamie zapisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości i dlaczego takie zdjęcie znalazło się na oficjalnej stronie internetowej miasta” nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi.
Elżbieta Zmarzła, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego dodała, że: - Zdjęcie zostało usunięte ze strony miejskiej. Powodów takiej decyzji nie podano.
Marcin Andrzejewski dał się już poznać z innych kontrowersyjnych zachowań. 10 czerwca w arogancki sposób odmówił wywiadu ekipie telewizyjnej Magazynu Miejskiego a dziennikarkę wprowadził w błąd.
AG, MS, fot. www.kalisz.pl
Napisz komentarz
Komentarze