Policję zaalarmowała około godz. 9.00 przechodząca ul. Kościuszki kobieta. Według jej relacji na chodniku, na wysokości Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego Księży Orionistów, leżał nieprzytomny mężczyzna. – Przybyli na miejsce policjanci od razu zorientowali się, że coś jest nie tak i podjęli reanimację. Kontynuowali ją do przyjazdu pogotowia ratunkowego, które także reanimowało mężczyznę przez około 40 minut. Niestety bezskutecznie – mówi portalowi faktykaliskie.pl sierż. sztab. Anna Jaworska-Wojnic, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Wszystko działo się na jednej z głównych ulic miasta, w pobliżu dwóch szkół, w których dziś odbywają się uroczystości zakończenia roku szkolnego. Czy nikt nic nie widział? Według świadka, z którym udało się nam porozmawiać, jakiś czas przed śmiercią denat siedział na murku okalającym ośrodek księdza Orione i rozmawiał z innym mężczyzną. Co wydarzyło się potem – ustalają policjanci Wydziału Kryminalnego. Na miejscu pracował też prokurator. Przesłuchana została kobieta, która wezwała policję.
Denat nie ma przy sobie dokumentów. Po południu policjancji ustalili, że to 50-latek bez stałego miejsca zamieszkania, ostatnio przebywający w Kaliszu. Nieoficjalne informacje wskazują, że mężczyzna mógł zostać śmiertelnie pobity. O sprawie będziemy informować na bieżąco.
Fot. Czytelnik portalu Hubert
MIK, zdjęcia: Ewelina Samulak
Napisz komentarz
Komentarze