W galowych strojach, wyśmienitych nastrojach i z kwiatami w ręku pomaszerowali do szkoły, żeby po raz ostatni zasiąść w szkolnej ławie i odebrać świadectwo ukończenia kolejnej klasy. W końcu nadchodzi to co upragnione i długo wyczekiwane. – Mamy w końcu wolne, będziemy mogli odpocząć, nie będzie odrabiania pracy domowej – cieszą się uczniowie klasy czwartej w Szkole Podstawowej nr 17. – Bardzo się cieszę, że to już koniec roku, ponieważ bardzo ciężko pracowałam przez ten cały rok i doczekałam się świadectwa z paskiem – dodaje jedna z uczennic.
Trochę inaczej do zakończenia roku szkolnego podchodzą ci, którzy kończą pewien etap edukacji.- Fajnie, że się zaczynają wakacje, zabawa, wolne chwile, odpoczynek, ale jednak ciężko się rozstać z przyjaciółmi, z którymi żyliśmy przez 6 lat – mówi Błażej Świst, szóstoklasista z „siedemnastki”. - Raczej jest mi przykro, ponieważ bardzo lubiłam podstawówkę i ciężko będzie mi się rozstać z tą szkołą, z kolegami, z nauczycielami – dodaje jego koleżanka Aleksandra Janicka.
Klasy szóste z równie dużą sympatią i jeszcze większym sentymentem żegnała dyrektor Szkoły Podstawowej nr 17 w Kaliszu. - Opuszczacie „siedemnastkę”, niosąc promyk swojej pracy. Dziś dobiegliście do mety, liczył się każdy wysiłek, każda sekunda na trasie szkolnej wędrówki i każdy osiągnął duży lub mały sukces – mówiła do absolwentów Kinga Pisula, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 17 w Kaliszu.
I każdy sukces należy nagrodzić. Bez wątpienia dla każdego ucznia taką nagrodą będą udane i bezpieczne wakacje. - Moim zdaniem będzie jeden najgorszy dzień wakacji – powrót do szkoły – kwituje jeden z kaliskich czwartoklasistów.
Ewelina Samulak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze