Podobnie jak kilka dni temu na osiedlu Tyniec, także i tym razem złodziej wybrał domy położone nieopodal siebie, na Wojciechówce. Działał bardzo profesjonalnie: nie budząc lokatorów śpiących piętro wyżej, przy użyciu specjalistycznych narzędzi otworzył mechanizmy: w jednym przypadku okna, a w drugim drzwi tarasowych i w ten sposób dostał się na parter, który dokładnie przeszukał. – Nie znalazł żadnych wartościowych przedmiotów, więc w pierwszym domu skradł walizkę oraz 10 butelek alkoholi różnych marek, powodując łączne straty w wysokości 2 tys. zł, natomiast w drugim – biżuterię o wartości 1000 zł – mówi sierż. sztab. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Do identycznych przestępstw doszło kilka dni temu na osiedlu Tyniec CZYTAJ WIĘCEJ Łącznie od maja br. kaliska okradziono już kilkanaście domów jednorodzinnych i mieszkań. To zjawisko niepokojące, bo w Kaliszu przez długi czas nie dochodziło do włamań „na śpiocha”. Mundurowi radzą, aby na noc zamykać na parterze wszystkie okna i drzwi tarasowe, a także nie pozostawiać wartościowych przedmiotów w postaci laptopów, pieniędzy, biżuterii czy telefonów komórkowych. Te ostatnie warto mieć blisko łóżka, bowiem zdarza się, że lokatorzy obudzeni przez buszującego na dole złodzieja boją się reagować, a jednoczenie nie mają jak wezwać pomocy.
MIK, fot. int.
Napisz komentarz
Komentarze