Bohdan Bławacki (trener Wisły Puławy): Ten mecz i to zwycięstwo były nam potrzebne. Powiedziałem chłopakom na odprawie, że jeśli przegrają, to w przyszłym tygodniu czeka ich ciężki obóz przygotowawczy. W przypadku wygranej wiedzieli, że trenować będą w normalnym mikrocyklu, jak przed meczem ligowym. Motorycznie moi podopieczni zagrali lepiej niż w ostatnim sparingu z Bronią Radom. Rywalom gratuluję postawy, to bardzo interesujący zespół. Myślę, że będzie on w czubie tabeli trzeciej ligi. Bardzo spodobała mi się gra zawodnika z numerem 11 (Błażej Ciesielski – przyp. red.).
Krzysztof Pawlak (trener KKS-u Kalisz): Zaczęliśmy nerwowo, co wynikało z tego, że moi gracze koniecznie chcieli wygrać i przejść na kolejny szczebel rozgrywek. Puławy okazały się bardzo fajnym i mocnym zespołem. Nie zagraliśmy super zawodów, ale optymalną formę szykujemy na rozgrywki ligowe, czyli za trzy tygodnie. Przełomowy moment był dla wszystkich jasny. Kiedy jest ewidentny faul na Ciesielskim, sędzia pokazuje mu żółtą kartkę, z tego idzie kontra i rywale strzelają z karnego na 3:1. Rzadko oceniam pracę sędziów, ale skoro ten arbiter ma iść w górę w hierarchii i gwizdać mecze w pierwszej lidze to już teraz współczuję tym zespołom, których spotkania będzie prowadził. Dziś graliśmy bez młodzieżowców i to jest duży kłopot. W lidze musi grać ich dwóch, więc cały czas szukamy takich zawodników, choć nie jest to łatwe.
notował Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze