- Śmiała promocja pięknych miast i regionów Polski, tak śmiała, że wywołuje śmiech, bo okazuje się, że prezentowane cuda istnieją, ale gdzie indziej. Tak zamiast promocji wychodzi antypromocja, bo gdy ktoś chwaląc własne atrakcje pokazuje cudze, to tak jakby własnych się wstydził, a przecież nie ma czego – tymi słowami prezenter Faktów Piotr Marciniak zapowiada materiał autorstwa dziennikarza Pawła Abramowicza, który jest dobrze znany z ironicznego podejścia do rzeczywistości.
Abramowicz w materiale (DOSTĘPNY TUTAJ) zestawia 3 przypadki promocji, a raczej antypromocji za publiczne pieniądze. Autor opowiada o spocie promującym Mazury przygotowanym przez Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko – Mazurskiego. W krótkim filmie pokazani są przeróżni przedstawiciele fauny i flory, występują też różne gatunki ryb. Niestety występują tylko w tym wideo, bo w rzeczywistości, co potwierdzają rybacy, próżno ich szukać w mazurskich jeziorach.
Drugi przypadek promocji wywołującej śmiech również pochodzi z Mazur. Tym razem władze Pisza reklamują swoje walory turystyczne spotem na którym można oglądać piękną plażę i wodę, ale w … Olsztynie. Przedstawiciel piskiego samorządu winą za pomieszanie olsztyńskiej plaży z piską rzeczywistością obarcza poprzednie władze miasta.
Tak banalne tłumaczenie nie przejdzie w przypadku kaliskiej promocji. - Kalisz też ma własne zabytki i też mógłby się nimi chwalić, a tu znów cud! Bo okazuje się, że okazały budynek na stronie miasta promującej Budżet Obywatelski, to dziwnym i cudownym zbiegiem okoliczności gmach w którym mieści się magistrat we Wrocławiu. – ironizuje Abramowicz. Obrony 10 – osobowego Biura Promocji w Kaliszu z Marcinem Andrzejewskim na czele podjęła się Elżbieta Zmarzła, rzeczniczka ratusza. - Jeżeli jest to kamienica z Wrocławia, to wiadomo, że bardzo nas to cieszy, ponieważ Wrocław jest pięknym miastem – mówi na antenie TVN przedstawicielka kaliskiego ratusza.
Wiadomo, że tylko piękny Wrocław, może godnie udawać piękny Kalisz. Kaliska promocja, wbrew temu co mówi TVN, odniosła jednak skutek, bo usłyszała o nas cała Polska. Koszt płatnej reklamy tuż przed wydaniem Faktów to niemal 20 tys. zł. My, dzięki specjalistom od promocji kaliskiego ratusza, mamy to za darmo.
O plakacie promującym Budżet Obywatelski i nakładzie pracy przy jego tworzeniu pisaliśmy już w piątek. ARTYKUŁ DOSTĘPNY JEST TUTAJ, a o ostatniej „promocji” Kalisza na antenie TVN przeczytacie TUTAJ.
MS, fot. fakty.tvn.pl
Napisz komentarz
Komentarze