Wardęga przyjechał do schroniska przy ul. Warszawskiej wczoraj po 17.00. Spotkał się z pracownikami i wolontariuszami placówki, ale też z ciekawskimi kaliszanami, którzy przyszli podziwiać jego psowaty pojazd.
Wardęga przywiózł 600 kilogramów karmy, ale również coś o wiele bardziej wartościowego: masę optymizmu i wiary w to, że nikt w walce o dobro zwierząt nie jest osamotniony.
Sylwester Wardęga na swoim profilu facebookowym prowadzi ankietę z pytaniem, które schronisko ma odwiedzić następnym razem.
MS, fot. Schronisko dla Zwierząt w Kaliszu
Napisz komentarz
Komentarze