Informację o zablokowanym wyjeździe z parkingu dostaliśmy od Michała, czytelnika portalu faktykaliskie.pl. Michał relacjonuje, że on i jego współpracownicy parkują na dziedzińcu jednej z kamienic przy ul. Narutowicza. Tak też było wczoraj, jednak zanim z parkingu wyjechały dwie jego koleżanki, wąski wyjazd zablokował ford Kuga.
– Jeszcze przed 15.00 dzwoniliśmy po Straż Miejską, odesłano nas na policję. Dzwoniliśmy po policję i jak przyjechał patrol to nie zrobił nic. Funkcjonariusze stwierdzili, że pojazd zaparkowany jest prawidłowo, a jak nam przeszkadza to mamy go sobie sami odholować. – pisze oburzony Michał.
Mimo opinii policji, auto skutecznie uniemożliwiało dwóm kobietom wyjazd. Jego koła wprawdzie znajdowały się na parkingu, ale tył pojazdu wkraczał już na wyjazd z bramy. Z drugiej strony stoi latarnia i wyjazd, zdaniem Michała jest niemożliwy. Kaliszanin przytacza tu przepis Kodeksu Drogowego, a konkretnie art. 49.1. ust. 2 – Zabrania się postoju w miejscu utrudniającym wjazd lub wyjazd, w szczególności do i z bramy, garażu, parkingu lub wnęki postojowej.
Pewny swego ponownie wezwał policję. Tym razem przyjechał patrol Wydziału Ruchu Drogowego, ale ponownie bez podjęcia konkretnych działań odjechał. – Policjanci stwierdzili, że auto mieści się w pasie parkingu i nie utrudnia przejazdu. Policjanci ustalili właściciela pojazdu, ale nie było potrzeby ani odholowania auta ani ukarania kierowcy mandatem. – komentuje Anna Jaworska – Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Michał i jego dwie koleżanki stracili już nadzieje na pomoc mundurowych i powrót do domu swoimi autami. Problem rozwiązała właścicielka spornego forda. Kaliszanka po 16.00 wróciła autem i bez słowa odjechała z parkingu. Właściciele przyblokowanych aut wrócili do domu godzinę później niż zwykle.
M. Spętany, fot. Michał
Napisz komentarz
Komentarze