3 miliony 700 tysięcy złotych netto – na tyle wyceniono budynki po dawnej fabryce „Calisia”. W pierwszym przetargu nikt nie wziął udziału. - W tej chwili pracujemy nad przygotowaniem kolejnego przetargu. Oferty będzie można składać do 5 października – mówi Tadeusz Bobiński, syndyk masy upadłościowej przedsiębiorstwa „Calisia”.
W poniedziałek wiceprezydent Piotr Kościelny powiedział portalowi faktykaliskie.pl, że Miasto przystąpi do kolejnego przetargu, pod warunkiem, że cena „Calisii” zostanie obniżona. To jednak wyklucza syndyk. - Nie bierzemy pod uwagę obniżenia ceny, nie ma na to zgody sądu. Ponadto taka jest wartość rynkowa przedsiębiorstwa poparta wyceną - twierdzi.
W tej sytuacji Miasto godzi się z faktem, że lepiej będzie, jeśli budynek dawnej fabryki kupi prywatny inwestor. Ten już podobno się znalazł. - My jako Miasto jesteśmy zainteresowani budynkiem, natomiast będziemy tę kwestię ustalać jeszcze z jednym, bardzo zainteresowanym tą sprawą inwestorem, który myśli także o powrocie częściowej produkcji fortepianów i pianin do tego gmachu – mówi Piotr Kościelny. Na razie nie chce zdradzać, kim jest przedsiębiorca. - Nie jest to przedsiębiorca z regionu, natomiast jeśli będziemy w stanie połączyć i ten aspekt powrotu tradycyjnej części fabryki z kwestiami historycznymi, z salą pamięci, być może z salą dydaktyczną czy jakimiś elementami kulturalnymi, to jesteśmy tym zainteresowani – dodaje Kościelny.
Negocjacje z inwestorem mają się odbyć w ciągu najbliższych kilku dni. Termin składania ofert na zakup nieruchomości minie 5 października.
Katarzyna Krzywda, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze