Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Kosztowny błąd. KKS przegrał z „Kolejorzem” FOTO i WIDEO

Pod znakiem strat sobotnie zawody z rezerwami Lecha Poznań zakończyli piłkarze KKS-u Kalisz. Nie dość, że komplet punktów z Łódzkiej wywieźli rywale, to na dodatek poważnej kontuzji nabawił się bramkarz „trójkolorowych”, Marcin Żółtek, który plac gry opuścił już w trzynastej minucie.
Kosztowny błąd. KKS przegrał z „Kolejorzem” FOTO i WIDEO

W porównaniu z poprzednimi potyczkami pod wodzą Andrzeja Paszkiewicza, w składzie jego zespołu doszło do jednej zmiany. Do podstawowego zestawienia wrócił Jacek Paczkowski. Tego powrotu nie będzie jednak miło wspominał. To właśnie po jego błędzie przyjezdni zdobyli gola na wagę trzech punktów. Wszystko działo się w 29. minucie. W niegroźnej, tylko z pozoru, sytuacji doświadczony defensor zbyt lekko odgrywał piłkę do bramkarza. Tę przejął Piotr Kurbiel, minął Adama Wasiluka i ulokował futbolówkę w pustej siatce.

 
Błędy się zdarzają, ale trzeba przyznać, że „Kolejorz” na to trafienie zapracował wcześniejszymi akcjami. Już w pierwszej minucie przyjezdni mogli objąć prowadzenie, gdyby sytuację sam na sam wykorzystał Niklas Zulciak. Szczęścia zabrakło też Tomaszowi Dejewskiemu, którego strzał zmierzał pod poprzeczkę. – Na początku meczu mieliśmy naprawdę sporo okazji, by prowadzić, ale próby te okazały się nieudane. Potem to przeciwnik starał się kontrolować przebieg gry i w efekcie też miał kilka dobrych sytuacji – wspomina Ivan Djurdjević, trener rezerw Lecha.

 
Najdogodniejszej szansy dla „trójkolorowych” nie potrafił zamienić na gola Błażej Ciesielski, który tuż przed stratą bramki popędził prawym skrzydłem, po czym w ostatniej chwili, bo tuż przed polem bramkowym, został przyblokowany przez defensorów z Poznania. Do celu nie dotarła też główka Damiana Czecha. Do huraganowych ataków gospodarze rzucili się tuż po przerwie. Najpierw zbyt długo z oddaniem strzału zwlekał Iwelin Kostow, potem na listę strzelców nie zdołał wpisać się Michał Kucharski. W kolejnych fragmentach wprost w bramkarza Lecha Adriana Szadego uderzali ponownie Kostow oraz aktywny na prawym skrzydle Błażej Ciesielski. Przyjezdni świetnie organizowali się w obronie i na więcej w zasadzie nie pozwolili. W ofensywie nastawili się na kontry i po jednej z nich omal nie podwyższyli prowadzenia. Na szczęście dla kaliszan w sytuacji sam na sam pogubił się rezerwowy Marcin Wasielewski, co pozwoliło Wasilukowi na skuteczną interwencję. – Graliśmy z zespołem, który jest naprawdę dobrze wyszkolony i przygotowany motorycznie, gdzie sposób prowadzenia gry jest na określonym poziomie. Widać to spójne szkolenie w każdym roczniku. My na dzień dzisiejszy jesteśmy drużyną w przebudowie i jeszcze sporo czasu musi upłynąć, zanim osiągniemy taki właśnie poziom. Musimy przełknąć gorycz porażki i wyciągnąć z niej wnioski – nie ukrywa trener Andrzej Paszkiewicz.

 
Zmartwieniem dla szkoleniowca są problemy zdrowotne jego podopiecznych. Już w trzynastej minucie plac gry musiał opuścić bramkarz Marcin Żółtek, który po jednym ze starć został mocno trafiony w głowę. Według wstępnej diagnozy, doszło do uszkodzenia kości policzkowej, więc doświadczonego golkipera czekać będzie dłuższa przerwa. Z urazem sobotnie spotkanie zakończył też Stajko Stojczew. – W przerwie obawialiśmy się, czy przypadkiem nie jest złamana jedna z kości śródstopia. Nie wygląda to dobrze. Nie ma jednak co płakać, tylko trzeba życzyć chłopakom jak najszybszego powrotu do zdrowia – oznajmia trener Paszkiewicz.

 
W sobotę na trybunach obiektu przy ulicy Łódzkiej zasiadło około 1000 widzów. To najwyższa frekwencja w tym sezonie. Miejscowi piłkarze mogli więc liczyć na głośny doping przy efektownej oprawie. – Wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy na ciężki teren, gdzie Lech Poznań nie jest mile widziany, ale takie mecze też trzeba grać. Tym bardziej cieszę się, że udało się stąd wywieźć trzy punkty – stwierdził opiekun Lecha.


Michał Sobczak


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 2°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 24 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: EstebanTreść komentarza: Ludzie, którzy głosowali na Panią Pawliczak powinni publicznie przeprosić. Bardziej zakłamanej i butnej baby w życiu nie widziałem.Data dodania komentarza: 23.11.2024, 10:04Źródło komentarza: W Sejmie o Kaliszu. „Paskudne łapy”, „mój projekt jest lepszy”Autor komentarza: ojejTreść komentarza: wiemy gdzie i po co, looooooo bo wrotki mi sie wyginaja. Wiedza jak jade pomyslec o rozowych labedziach w kosmosie??Data dodania komentarza: 23.11.2024, 09:23Źródło komentarza: Uwaga, nowe kamery przy drogach. Wiemy gdzie i po coAutor komentarza: McQTreść komentarza: O,Mosiński się odezwał.Partacz ma jeszcze czelność zabierać głoś?!Mieliście 8 lat i jedynie za wysoką kasę łakę "wybrańcy narodu" pilnowali.Gdzie,Mosiński,jest produkcja w naszej WSK podzespołów do spolonizowanego czołgu K2?!Pilotowałeś ten program i zapewniałeś,iż,wspólnie z Poznaniem,będziemy produkować czołg.***łeś przed opinią publiczną postanowienie Koreańczyków,którzy załamali ręce po obejrzeniu zakładów WSK.Data dodania komentarza: 23.11.2024, 09:09Źródło komentarza: W Sejmie o Kaliszu. „Paskudne łapy”, „mój projekt jest lepszy”Autor komentarza: BibiTreść komentarza: Posłowie i senatorowie KO z Kalisza. Jeśli nie wywalczycie KDP dla Kalisza (jeśli KDP ominie nasze miasto) to nigdy Wam tego nie zapomnimy!!! Możecie to zrobić, możecie wywalczyć tylko pytanie czy chcecie…? Czy może znowu przypomnicie sobie o Kaliszu na pół roku przed wyborami? Okaże się czy jesteście faktycznymi patriotami lokalnymi czy tylko partyjnymi pajacykami i tak naprawdę macie nasz region głęboko w…. (Wiecie gdzie)…Data dodania komentarza: 23.11.2024, 09:08Źródło komentarza: W Sejmie o Kaliszu. „Paskudne łapy”, „mój projekt jest lepszy”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama