Andrzej Sz. zabił swoją żonę między 5 a 7 stycznia w bloku przy ul. Żeromskiego w Bielawach. Portal faktykaliskie.pl pisał o tym pierwszy. Ustaliliśmy wówczas, że 55 – latek zabił żonę w nocy w jej łóżku. Użył do tego młotka. Następnie nożem rozczłonkował jej ciało i w kilku pakunkach zaniósł do samochodu. Ciało przewiózł do rodzinnego domu w Saczynie w gminie Godziesze Wielkie. Makabrycznego odkrycia w aucie Andrzeja Sz. dokonała jego matka. Rodzina powiadomiła policję, która po krótkim poszukiwaniu zatrzymała mężczyznę. 55 – latek przyznał się do zabicia żony. Policji tłumaczył, że kobieta chciała od niego odejść, dlatego posunął się do zbrodni. SPRAWĘ PRZYPOMINAMY TUTAJ.
Andrzej Sz. poćwiartował żonę w łazience w ich wspólnym mieszkaniu
Już w kilka dni po zatrzymaniu nieoficjalnie mówiło się, że mężczyzna od dawna leczył się psychiatrycznie. Prokuratura zastosowała wobec niego tymczasowy areszt, a w trakcie śledztwa skierowano go na badania psychiatryczne w zakładzie zamkniętych. 55-latek spędził tam 4 tygodnie. – W ocenie biegłych psychiatrów Andrzej Sz. w chwili dokonania zabójstwa był niepoczytalny. Biegli stwierdzili też jego obecną niepoczytalność – mówił portalowi faktykaliskie.pl - Zbigniew Kata, zastępca prokuratora rejonowego z Dierżoniowa.
Andrzej Sz. podczas wizji lokalnej. Był spokojny i opanowany. Zdaniem sąsiadów uśmiechał się i z zadowoleniem opowiadał śledczym o szczegółach swojej zbrodni.
Art. 31, par. 1 Kodeksu karnego mówi, że "nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem".
55- latek w tym garażu w rodzinnym Saczynie zostawił swoje auto, a w nim zmasakrowane ciało żony. Makabryczny pakunek w samochodzie odkryła matka Andrzeja Sz.
W związku z tym prokuratura wystąpiła z wnioskiem do sądu o umorzenie śledztwa i zamknięcie 55-latka w celu leczenia w szpitalu psychiatrycznym. Sędzia ze Świdnicy przychylił się do wniosku prokuratury. – Oskarżony miał w chwili czynu całkowicie zniesioną zdolność do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem – czytamy w uzasadnieniu postanowienia sądu. Sąd śledztwo umorzył, a Andrzeja Sz. skierował na bezterminowe leczenie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
M. Spętany, fot. ddz.doba.pl, archiwum
Napisz komentarz
Komentarze