Około południa we wtorek kobieta udała się do przychodni w Żelazkowie, ponieważ od kilku dni źle się czuła. Tam została zbadana przez lekarza, którzy ze względu na jej przewlekłą chorobę i gorsze samopoczucie zasugerował, żeby zgłosiła się do szpitala. - Była zbadana, zaproponowałem jej skierowanie do szpitala. Jednak tu na miejscu poczuła się lepiej, więc zadecydowała z mężem, że do szpitala nie pójdzie – powiedział portalowi fakty kaliskie.pl lekarz, który badał kobietę. – Została przeze mnie skierowana do gabinetu, żeby wykonać badania. Gdyby ewentualnie te badania wyszły źle, to jutro po raz kolejny zasugerowałbym jej skierowanie się do szpitala – dodał.
Kobieta zmarła na chodniku przed przychodnią
Po wykonaniu badań kobieta, której towarzyszyli członkowie rodziny, zasłabła tuż przed drzwiami przychodni. Z pomocą ruszył personel placówki, jednak kobieta zmarła. Na miejscu pojawili się kaliscy policjanci.- Z uwagi na stwierdzenie naturalnego zgonu, policjanci nie prowadzili żadnych czynności – mówi sierż. sztab. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Katarzyna Krzywda, fot. autor, Michał Soliński
Napisz komentarz
Komentarze