W pełni sprawny Zintegrowany System Zarządzania Ruchem Drogowym miał ruszyć na początku maja tego roku. Wtedy też miała rozpocząć się rejestracja zdarzeń i nakładanie mandatów na kierowców, którzy przejeżdżają na czerwonym świetle. Wykonawca wciąż jednak nie wywiązał się z inwestycji. – Zintegrowany System Zarządzania Ruchem Drogowym jest zrealizowany, ale nieodebrany. Cały czas nie ma jeszcze homologacji na odcinkowy pomiar prędkości – mówi Krzysztof Gałka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu. Jak dodaje, pewne jest, że w tym roku odcinkowego pomiaru prędkości nie będzie. – Wątpliwe jest też to, czy ruszy mandatowanie za przejazd na czerwonym świetle. A jak to będzie wyglądało w przyszłym roku nie wiadomo, ponieważ straż miejska z dniem 1 stycznia 2016 r. traci możliwość posługiwania się jakimikolwiek fotoradarami – dodaje Gałka.
Tymczasem firmie UTI, która budowała system w Kaliszu, od 31 marca br. Miasto nalicza dziennie 100 tysięcy złotych kary. Od tej pory uzbierało się już ponad… 20 milionów złotych. – Jaka ostatecznie będzie to suma, dowiemy się po odbiorze. Wtedy wystawimy firmie stosowne obciążenie – tłumaczy Gałka. Jeśli firma będzie chciała wymigać się od spłaty kary nałożonej przez Miasto, sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Zintegrowany System Zarządzania Ruchem Drogowym posiada wiele zaawansowanych funkcji, m.in. regulowanie sygnalizacją świetlną w zależności od natężenia ruchu, „wyłapywanie” skradzionych pojazdów i przeładowanych ciężarówek oraz rejestrowanie przypadków przejeżdżania na czerwonym świetle czy przekraczania prędkości. To także specjalna aplikacja dla kierowców, która na mapie, w czasie rzeczywistym, umożliwia obserwowanie natężenia ruchu, średniej czasu przejazdu na danych odcinkach, a także ostrzega o zdarzeniach – w tym korkach. Znajdziecie ją TUTAJ
Wartość systemu to ponad 20 milionów złotych. Budowa samego odcinkowego pomiaru prędkości to koszt ponad 563 tysięcy złotych.
Ewelina Samulak – Andrzejczak, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze