Karpie z 90 hektarów stawów hodowlanych, należących do Stanisława Błaszkowiaka sprzedawane są w detalu i hurcie. Kilkadziesiąt ton trafiło już do jednej z sieci hipermarketów na terenie Kalisza, Wrześni, Turku i Sieradza. Od końca października ryby sprzedawane były w promocyjnej cenie – 8 zł za kilogram. Ci, którzy zdążyli kupić karpia są szczęściarzami, bo promocja właśnie się skończyła i lada moment ceny wzrosną. Wszystkiemu winna jest susza. - Nakłady na rybactwo rzeczywiście się zwiększyły w tym roku, bo musieliśmy niejednokrotnie stosować przepompowywanie wody i dotlenianie tych ryb, także koszty nam też wzrosły – mówi Stanisław Błaszkowiak, hodowca ryb.
Stanisław Błaszkowiak, hodowca karpi w gminy Szczytniki już sprzedał w jednej z sieci hipermarketów kilkadziesiąt ton ryb. Wkrótce karpia może nawet zabraknąć - ostrzega
Cena detaliczna może wzrosnąć do 15, a nawet 20 zł za kilogram. Ta druga kwota pojawi się, kiedy na rynku ryb zacznie brakować, a ten scenariusz jest prawdopodobny. - Będzie trzeba trochę przyspieszyć te zakupy, bo może wystąpić taka sytuacja, że tej ryby przed samymi świętami może zabraknąć – dodaje Błaszkowiak.
W ubiegłym roku gospodarstwo Stanisława Błaszkowiaka wyprodukowało około 70 ton karpia. W tym roku było to niewiele ponad 50 ton. Kilkadziesiąt ton w zaledwie kilka dni rozeszło się jak świeże bułeczki w hipermarketach. A do świąt zostały jeszcze 3 tygodnie.
Ewelina Samulak-Andrzejczak, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze