City Hall broniło około 50 żołnierzy, polskich i bułgarskich. Atak prowadziło kilkuset rebeliantów: bojownicy Muktady as-Sadra, oddziały milicji Armii Mahdiego, bojownicy Al-Kaidy, a nawet najemnicy i Czeczeni. - Szli jak Turcy na Kamieniec Podolski w ostatniej części "Przygód pana Michała". Falami. Waliliśmy do nich cały czas! Jak jedni padali, to inni zabierali ich z ulic na dwukołowych wózkach przypominających nasze saturatory z Peerelu. Strzelamy, a oni wciąż nacierają! Bałem się, że zaraz skończy mi się amunicja. A oni podchodzą coraz bliżej! – mówił w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" jeden z żołnierzy biorący udział w bitwie.
Jak można przeczytać na portalu defense24.pl - Według nieoficjalnych szacunków, pierwszej nocy oblężenia zginęło ponad 80 rebeliantów, natomiast obrońcy nie ponieśli żadnych strat. Podobny bilans był podczas wszystkich szturmów odpartych przez kolejne trzy noce (napastnicy próbowali się dostać do ratusza tylko pod osłoną ciemności). Oficjalnie tylko jeden z Bułgarów został ranny w pośladek. Dopiero czwartego dnia, gdy zaczęło już brakować amunicji i żywności do City Hall przedarli się z odsieczą komandosi z 18. Batalionu Desantowo-Szturmowego z Bielska-Białej. Wtedy też rebelianci zrezygnowali z dalszych ataków.
Siedmiu polskim żołnierzom, obrońcom City Hall, wojskowi lekarze postawili diagnozę zespołu stresu bojowego.
We wrześniu tego roku odbyła się kinowa premiera filmu "Karbala", który zdradza kulisy obrony ratusza w świętym, irackim mieście
W najbliższy wtorek, 15 grudnia o godzinie 13:00 w Zespole Szkół w Blizanowie odbędzie się spotkanie z podpułkownikiem Grzegorzem Kaliciakiem, dowódcą bitwy o ratusz w Karbali i jednocześnie autorem książki na ten temat.
AG, fot. ppłk Grzegorz Kaliciak - wikipedia, wideo: you tube
Napisz komentarz
Komentarze