Niepubliczne Przedszkole Bursztynowy Zamek znajduje się w środku Parku Miejskiego. To właśnie dzięki temu otoczeniu wielu rodziców wybrało tę placówkę dla swoich dzieci. Niestety takie usytuowanie przedszkola niesie też ze sobą pewne problemy – brak miejsc parkingowych. - Mamy utrudnione dojście do przedszkola. Jak mamy odprowadzać dzieci do przedszkola skoro tutaj nie ma gdzie parkować. Spóźniłam się nawet na to spotkanie, bo 2 razy okrążyłam okolicę i nie znalazłam miejsca – mówi Bożena Szymczak, która codziennie odprowadza swoje dziecko do placówki w Parku Miejskim.
Rodzicom najwygodniej parkować na ulicy Łaziennej. Niestety w tym miejscu stoi znak zatrzymywania się. Kawałek dalej jest wolne miejsce, ale to już teren Parku Miejskiego, gdzie obowiązuje zakaz ruchu. - Tutaj nie ma gdzie zaparkować. W tamtym roku np. padał deszcz, było zimno, a mój 3,5 letni w taką pogodę musiał biec ze mną w deszcz o 7 rano kilkaset metrów, bo pierwsze miejsce jakie znalazłam było na końcu ulicy Kazimierzowskiej przy Moście Kamiennym – opowiada Katarzyna Szenfeld.
Dlatego czasami, kiedy pogoda nie sprzyja, a spóźnienie do pracy staje się coraz większe rodzice parkują na ulicy Łaziennej lub na terenie Parku Miejskiego. - Ja sobie zdaje z tego sprawę, że tu stoi znak, tu jest zakaz. Powinien być święty, nikt nie powinien tego łamać, ale ludzie liczą na łut szczęścia i do tej pory się to udawało, a od jakiegoś czasu dostajemy zawiadomienia do stawienia się w siedzibie Straży Miejskiej do wyjaśnienia sprawy, dostajemy mandaty, a raz miałam nawet założoną blokadę na koło. Tak mi się wydaje, że jest to takie utrudnianie życia – irytuje się Iwona Marcinkowska. – Strażnicy potrafią przez 15 minut założyć kilka blokad rodzicom. My też jesteśmy osobami pracującymi, którzy mają ten czas wyliczony. Nie może tak być. Trochę życzliwości ze Straży Miejskiej powinno tutaj być – dodaje Katarzyna Szenfeld.
Straż Miejska odpowiada jasno – przepis jest przepisem i należy go respektować. - Zasada jest taka – jeżeli ktoś postawił znak to należy go egzekwować. Ja wiem, że jesteście rodzicami i chcecie tu parkować, ale dopóki to nie będzie unormowane to my musimy to egzekwować, bo jesteśmy za to odpowiedzialni i nikt nas z tego nie zwolni – tłumaczyli obecni na spotkaniu strażnicy.
Municypalni wystawiając mandaty tłumaczą się również ochroną środowiska, co nie przekonuje rodziców, którzy niejednokrotnie widzą tam zaparkowane autobusy. Niewyrozumiałość i zdaniem rodziców, nadmierne egzekwowanie prawa przez strażników doprowadziło do dzisiejszego spotkania na ulicy Łaziennej. - Ustaliliśmy przy udziale rodziców, że podjęte zostaną rozmowy z konserwator zabytków przy udziale Wydziału Środowiska i MZDiK. Myślę, że rozwiążemy tę sprawę do końca stycznia. Będziemy się starali pozytywnie rozpatrzeć sprawę i umożliwić wjazd i krótkotrwałe parkowanie pojazdów na czas odprowadzenia czy przyprowadzenia dziecka z przedszkola – kwituje Krzysztof Gałka, z-ca dyrektora MZDiK w Kaliszu.
Parkowanie na ulicy Łaziennej nie będzie możliwe, ponieważ jest to droga manewrowa. Jedynym rozwiązaniem zdaniem Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji jest wytyczenie miejsc parkingowych przy wjeździe do parku, ale o tym zdecyduje konserwator zabytków. Do tej pory rodzice muszą stosować się do postawionych tam znaków i regulaminu parku.
E. Samulak – Andrzejczak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze