- Nic się tu nie zmieni. Tak jak było, tak będzie. Ja znam tę ulicę od lat 50-tych i od tego czasu nie zaszły tu żadne zmiany – mówi nam jeden z mieszkańców ulicy Piekarskiej. Jak widać niektórzy tak przyzwyczaili się do zniszczonej i zaniedbanej ulicy, że trudno im uwierzyć w zmianę na lepsze. A taką zapowiada miasto: ulice Browarna i Piekarska przejdą gruntowną modernizację. Jak powinny wyglądać te ulice po remoncie? O to urzędnicy z Biura Rewitalizacji zapytali podczas spaceru badawczego: „Po drodze do parku” samych mieszkańców.
Po pierwsze: funkcjonalność
- Trzeba realnie myśleć o rozwiązaniu dla tej przestrzeni, żeby ona była funkcjonalna i służyła mieszkańcom, a nie plastykowi, który sobie to wymyśla – uważa Krzysztof Majchrzak z Rady Osiedla Śródmieście I. - Wg mnie największym problemem tej ulicy, oprócz jej wyglądu, jest brak komunikacji. Małe miejskie auto przejedzie bez problemu, ale większy samochód musi przejeżdżać po chodniku – dodaje mieszkaniec.
Dlatego jedną z najistotniejszych decyzji, jaką trzeba podjąć przy zaplanowaniu remontu jest kwestia charakteru ulic po przebudowie: czy mają to być ulice z jezdnią i chodnikami, tak jak dotychczas, a może powinny przekształcić się w ciąg pieszo-jezdny z jednolitą nawierzchnią? - Uważam, że trzeba zrobić tak, by chodniki były na równym poziomie z jezdnią, bo i tak samochody przejeżdżają po chodnikach. Lepiej, żeby zastosować inną nawierzchnię niż asfalt – mówiła jedna z mieszkanek.
Zieleni mówią nie
Kolejną kwestią, o którą pytali mieszkańców urzędnicy jest zieleń. - Czy Państwo w ogóle wyobrażacie sobie zieleń na tym terenie? Jeśli tak, to w jakiej postaci? Mogą być drzewa, krzewy, klomby kwiatowe, donice z roślinnością? – wymieniał Krzysztof Ziental, plastyk miejski.
Uczestnicy spotkania zieleni na Piekarskiej i Browarnej nie chcą. - Tu jest za ciasno, mamy obok park. Tutaj po prostu nie ma już miejsca na to miejsca - mówili chórem mieszkańcy.
- Tu jedyne jakąkolwiek zieleń można by wprowadzić to chyba tylko ogrody wiszące. Mieszka nas tu tyle, że potrzebujemy przestrzeni, żeby pomieścić nas, nasze dzieci, nasze samochody, żebyśmy mogli się spokojnie i bezpiecznie poruszać – uważa Krzysztof Majchrzak.
Za wąsko na ławki
Mieszkańcy nie bardzo widzą też miejsce na postawienie tu ławek. Taką propozycję wysunęli bowiem urzędnicy. - Żadnych ławek! To tylko zachęci wandali do tego, by się na nich wyładować – stanowczo mówił jeden z mieszkańców. - Ta ulica jest zbyt wąska. Po co nam ławki, jak blisko jest park. To jest niepotrzebne - dodała kaliszanka.
Potrzebne są za to kosze na śmieci, a cykliści chętnie zobaczyliby tu stojaki rowerowe. Kolejny problem to miejsca postojowe dla samochodów. Mają pozostać: jeśli tak to w jakiej formie? A może zakazać tu parkowania? Bardziej uciążliwe od samochodów są dla mieszkańców Piekarskiej i Browarnej wandale. – Popisane mamy klatki schodowe, garaże. Wszędzie napisy KKS i inne bazgroły – żali się jeden z mieszkańców. – Pognietli rynny, poobrywali parapety – dodaje kaliszanka. Dlatego mieszkańcy ubiegają się o to, by Piekarska i Browarna zostały objęte miejskim monitoringiem.
Na drugi spacer badawczy urzędnicy zapraszają mieszkańców w tę sobotę 12 marca o 12:00. Miasto zachęca też do wypełnienia ankiety dotyczącej modernizacji Browarnej i Piekarskiej. Można ją znaleźć w Internecie na stronie www.kalisz.pl, w Ratuszu lub w Urzędzie Miejskim przy ul. Kościuszki.
Agnieszka Gierz, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze