Spotkanie przy Wale Matejki miało być dla gospodarzy czystą formalnością i rzeczywiście to się potwierdziło. W przerwie zimowej piłkarze ze Swarzędza zgubili gdzieś dobrą dyspozycję z jesieni i jak na razie na wiosnę występują jedynie w roli dostarczyciela punktów. Tak było w czterech pierwszych potyczkach tej kampanii i nic w tej materii nie zmieniło się po sobotnim boju w Kaliszu.
Wszystko, co najważniejsze w tym meczu, wydarzyło się w pierwszych 20 minutach. W tym czasie padły obie bramki dla miejscowych, a przyjezdni stworzyli najgroźniejszą okazję. Dwukrotnie listę strzelców podpisał Błażej Ciesielski, który wykazywał się strzeleckim instynktem po – ni to strzałach, ni podaniach – Joshuy Baloguna. Przy obu golach schemat akcji był bliźniaczo podobny. Po rozegraniu piłki przez linię obrony ta trafiała do Iwelina Kostowa, który podaniem na prawe skrzydło uruchamiał Marcina Tomaszewskiego, który z kolei szukał dograniem w pole karne napastnika z Nigerii. Za pierwszym razem wolej Baloguna zamienił się w świetną asystę do niepilnowanego Ciesielskiego, za drugim natomiast skrzydłowy KKS-u wystrzelił jak z procy, gdy jego kolega z zespołu nieczysto uderzał z efektownie wyglądającej przewrotki. W międzyczasie goście przeprowadzili kontrę, która mogła przynieść im gola. Kaliszanie w porę jednak zareagowali i to dwukrotnie. Najpierw, gdy szarżę Marcina Jędrzejczaka powstrzymał Marcin Żółtek, a potem, gdy zmierzającą do siatki futbolówkę w ostatniej chwili wybił poza plac gry Mateusz Arian.
Tak naprawdę wraz z drugim golem dla gospodarzy zakończyły się też emocje. Zadowolony z prowadzenia KKS kontrolował zawody, ale nie forsował przy tym tempa. Druga połowa, poza strzałem Baloguna i główką Ariana, była raczej wyczekiwaniem na końcowy gwizdek arbitra. Niemniej jednak, liczy się kolejny komplet punktów, który w konfrontacji ze słabo spisującą się na wiosnę Unią był wręcz obowiązkiem.
Za sprawą ósmego w tym sezonie zwycięstwa KKS wskoczył wreszcie na ósmą lokatę, która obecnie jest miejscem bezpiecznym, zapewniającym utrzymanie. Do końca sezonu pozostało jednak jeszcze dziewięć potyczek, więc wiele może się w tej kwestii zmienić.
Michał Sobczak
***
KKS Kalisz – Unia Swarzędz 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Błażej Ciesielski 7. min, 2:0 Błażej Ciesielski 20. min.
Żółte kartki: Budrowski, Balcerzak (KKS) oraz Świergiel, Nowak, Stępiński, Soboń (Unia). Sędziowali: Łukasz Jasiak oraz Karol Krawczyński i Paweł Haszek (Krotoszyn). Widzów: 350.
KKS: Żółtek – Tomaszewski, Arian, Lis, Grabowski – Ciesielski (77. Trzepacz), Kostow, Gawlik (84. Stojczew), Budrowski (53. Grzesiek), Chojnacki (46. Balcerzak) – Balogun.
Unia: Spychalski – Ploskonos, Nowak, Soboń, Jędrzejczak (77. Skórczyński) – Świergiel, Węcławek (40. Kędziora), Antczak, Koralewski, Stępiński (67. Gajda) – Molewski.
Napisz komentarz
Komentarze