KKS rozegrał wiosną pięć ligowych spotkań. W trzech z nich zgarnął komplet punktów. W miniony weekend pokonał na boisku przy Wale Matejki ekipę Unii Swarzędz 2:0. Oba gole, po asystach Joshuy Baloguna, zdobył Błażej Ciesielski. – To dość szczęśliwe bramki, bo Josh chciał zrobić coś innego, a wyszły z tego asysty. Ja z tego powodu się cieszę, choć z drugiej strony nieważne kto strzela, ważne, że wygrywamy. Wiadomo, potem trochę zwolniliśmy tempo, graliśmy więcej z tyłu, ale goście nie zagrozili nam zbytnio. Przed nami jeszcze ciężka praca, żeby był ten wymarzony efekt, jakim jest utrzymanie. Nie popadamy w hurraoptymizm, tylko dalej pracujemy i walczymy o kolejne punkty – przekonuje Ciesielski.
Dwa kolejne triumfy i w miarę korzystne rezultaty w innych spotkaniach zaowocowały awansem kaliskiej drużyny na ósmą lokatę. Dla teamu trenera Sławomira Suchomskiego najważniejsze będzie jednak to, które miejsce zajmie on na koniec rozgrywek. – Nie patrzymy na inne wyniki, patrzymy wyłącznie na swoje osiągnięcia. Tylko zwycięstwa dadzą nam upragnione utrzymanie. Nie składamy broni. Nasze szanse są duże i zrobimy wszystko, by je wykorzystać – zapewnia Błażej Ciesielski.
Ligowe pojedynki kaliszanie przeplatają spotkaniami pucharowymi. Taka sytuacja wydarzy się w najbliższym tygodniu, kiedy to wyjazdy do Niechanowa i Wronek rozdzieli derbowe starcie w Ostrowie Wielkopolskim z tamtejszą Ostrovią. I choć puchar nie jest dla kaliszan priorytetem, to nie zamierzają choćby w nikłej części odpuścić odwiecznym rywalom. – Dla mnie to mecz jak każdy inny. Wiadomo, z uwagi na kibiców są pewne podteksty. Spodziewamy się fajnej atmosfery, dobrego meczu, a z naszej strony mogę zapewnić, że damy z siebie 100 procent. Liczę, że wygramy – oznajmia skrzydłowy KKS-u.
Nie zmienia to faktu, że pełna koncentracja i mobilizacja skupia się na zmaganiach w trzeciej lidze. Tym bardziej, że kaliską jedenastkę czekają teraz dwa trudne i niesamowicie istotne, z punktu widzenia układu w tabeli, wyjazdy z wyżej notowanymi przeciwnikami. – Na pewno liga jest tak nieprzewidywalna, że każdy z każdym może wygrać i zarazem przegrać. W tych wyjazdach nie stoimy na straconej pozycji, co pokazał mecz w Kleczewie. Na pewno do Niechanowa i Wronek pojedziemy po komplet punktów – zakończył Błażej Ciesielski.
Michał Sobczak
Reklama
Reklama
Ciesielski: Tylko nasze zwycięstwa dadzą upragnione utrzymanie
Po dwóch z rzędu zwycięstwach KKS wskoczył do czołowej ósemki trzeciej ligi, zwiększając swoje szanse na utrzymanie. Do realizacji głównego celu wciąż jednak pozostaje daleka droga, stąd Błażej Ciesielski studzi emocje. – Nie popadamy w hurraoptymizm – mówi nam skrzydłowy kaliskiej drużyny.
- 15.04.2016 03:07
Napisz komentarz
Komentarze