Z zespołem z Cielczy kaliszanie mieli do wyrównania rachunki za rundę jesienną. Wtedy przegrali aż 1:5. Wszystko działo się przed własną publicznością i do dziś ta bolesna porażka pozostaje dla Prosny jedyną w tym sezonie A-klasy w meczach u siebie. W rewanżu miało być lepiej, tym bardziej, że rywale słabo rozpoczęli rundę wiosenną. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna.
Do przerwy nic nie zapowiadało katastrofy. Mimo że to gospodarze otworzyli rezultat (gol Mateusza Szatkowskiego w 17. minucie), to tuż przed zejściem ekip do szatni wyrównał Tomasz Malinowski. Wynik był więc sprawą otwartą. W drugiej połowie kaliszanie nie ustrzegli się jednak błędów, a piłkarze z Cielczy skrzętnie je wykorzystali. Dokładając trzy gole wygrali 4:1 i wybili gościom z głów jakiekolwiek myśli o wzięciu rewanżu za jesienną wpadkę.
Zrehabilitować się za ostatnie niepowodzenie podopieczni Mateusza Żółtka będą mogli w najbliższą niedzielę. Wówczas na boisku przy ulicy Łódzkiej podejmą oni ekipę Szczytu Szczytniki. Początek potyczki o godzinie 11:00.
(mso)
***
LZS Cielcza – Prosna Kalisz 4:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Mateusz Szatkowski 17. min, 1:1 Tomasz Malinowski 40. min, 2:1 Mateusz Mizerny 60. min, 3:1 Maciej Stamierowski 75. min, 4:1 Karol Oczkowski 86. min.
Żółte kartki: Mizerny, Zięciak, Korasiak, Matuszewski (Cielcza) oraz Dwornik, Sipka, Jarczewski (Prosna).
Prosna: Dwornik – Sipka, Kliber, D. Garifow (70. Ignaszak), Dobroszczyk – Różański (65. Jałowica), Jarczewski, Balcerzak, Malinowski (76. Wojciechowski) – Żarnecki (76. Rosiak), Gieszczyński.
Napisz komentarz
Komentarze