Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wstydliwa porażka. KKS upokorzony we Wronkach

Walczący o utrzymanie w trzeciej lidze KKS jechał do Wronek po kolejne punkty, tymczasem wrócił do Kalisza z niechlubnym rekordem. 0:7 z rezerwami Lecha Poznań to w najnowszej historii klubu najwyższa ligowa porażka.
Wstydliwa porażka. KKS upokorzony we Wronkach

Po reaktywacji KKS-owi zdarzyło się stracić nawet sześć bramek w meczu o stawkę. 14 czerwca 2009 roku występujący wtedy w klasie okręgowej „trójkolorowi” przegrali na wyjeździe z Ostrovią 1:6 i była to jak dotąd ich najwyższa porażka. Z tej rubryki została jednak wykreślona po sobotnim pojedynku. W jej miejsce widnieć teraz będzie niechlubny wynik z wyjazdowego starcia z drugim zespołem „Kolejorza” – 0:7. Warto przy tym wspomnieć, że w trzeciej lidze (jeszcze przed jej reformą, gdy był to rzeczywiście trzeci poziom rozgrywkowy w kraju) KKS-owi przytrafiały się już podobne wpadki. Szczególnie w sezonie 2001/2002 – 1:7 i 0:6 z Obrą Kościan, 1:6 z Wartą Poznań i 2:7 z Chemikiem Zawiszą Bydgoszcz.

Można się było spodziewać, spoglądając na ostatnie zwycięskie rezultaty rezerw Lecha, że mecz we Wronkach będzie dla kaliszan trudną przeprawą. Mimo wszystko chyba jednak nikt nie przypuszczał, że spotkanie zakończy się aż tak wyraźną klęską. Wprawdzie już po pierwszych dziewięciu minutach KKS przegrywał 0:2, ale szybko opanował sytuację i próbował odrobić straty. Miał ku temu okazje, a najlepszą z nich zmarnował Mateusz Gawlik, który w 35. minucie nie wykorzystał rzutu karnego (obronił Mateusz Lis). W drugiej połowie kaliski zespół rzucił wszystko na jedną szalę, koniecznie chcąc pokusić się o jakąkolwiek zdobycz. Otwarty futbol i ofensywna postawa nie przyniosły jednak pożądanego efektu. Wręcz przeciwnie, w ostatnich dwóch kwadransach przerodziły się w strzelecką kanonadę w wykonaniu gospodarzy. Przyjezdnych wypunktowali kolejno Krystian Sanocki, Paweł Tomczyk, Wojciech Mielcarek, Piotr Rymar i Krzysztof Kołodziej. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że wynik 0:7 nie oddaje w pełni tego, co działo się na murawie. Samo spotkanie nie miało bowiem aż tak jednostronnego charakteru.

Pozostaje mieć nadzieję, że ciężki nokaut, jakiego kaliszanie doznali we Wronkach, podrażni ich ambicje i w kolejnych meczach niebiesko-biało-zieloni postarają się zmazać plamę. Kwestia utrzymania w trzeciej lidze wciąż jest bowiem otwarta, mimo że do końca rozgrywek pozostało już tylko siedem potyczek. Najbliższą z nich, która będzie zarazem dogodną okazją do rehabilitacji, KKS rozegra w sobotę, 30 kwietnia. Na stadionie przy Wale Matejki ugości wtedy Elanę Toruń, która po ostatniej serii spotkań zepchnęła drużynę Sławomira Suchomskiego na dziewiąte miejsce.

Michał Sobczak

***

Lech II Poznań – KKS Kalisz 7:0 (2:0)
Bramki:
1:0 Krystian Sanocki 5. min, 2:0 Nicklas Zulciak 9. min, 3:0 Krystian Sanocki 66. min, 4:0 Paweł Tomczyk 73. min, 5:0 Wojciech Mielcarek 81. min, 6:0 Piotr Rymar 83. min, 7:0 Krzysztof Kołodziej 88. min.
Żółte kartki: Gumny, Wasielewski, Pawlicki, Lucas Guedes (Lech II) oraz Lis, Ciesielski, Gawlik (KKS).
Lech II: Mateusz Lis – Orłowski, Cernomordijs, Dejewski – Gumny, Pawlicki (46. Rymar), Lucas Guedes, Wasielewski (46. Mielcarek) – Sanocki, Kurbiel (67. Tomczyk), Zulciak.
KKS: Żółtek – Tomaszewski (50. Sówka), Marcin Lis, Arian, Grabowski – Ciesielski, Gawlik, Stojczew (77. Grzesiek), Kostow, Balogun (78. Chojnacki) – Majewski (61. Trzepacz).


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 23°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama