Najpierw urzędnicy zlikwidowali klomb przed ratuszem twierdząc, że kaliszanie kwiatki niszczyli i powodowali niepotrzebne koszty. Taniej będzie, jeśli kwiatów nie będzie. Po drugie prezydent Grzegorz Sapiński tłumaczył swoją decyzję zapowiedzią rychłych prac archeologicznych na rynku, które mogłyby swoim zasięgiem objąć również klomb, a o planach zasiania zwykłego trawnika przed ratuszem, wie konserwator zabytków. -Władze miasta zapewniają też, że wszelkie decyzje dotyczące terenów zielonych na kaliskiej starówce są uzgadniane z konserwatorem zabytków. O swoich propozycjach, także tych dotyczących klombu, informowaliśmy panią konserwator wiosną ubiegłego roku- pisał prezydent Grzegorz Sapiński w swoim oświadczeniu w tej sprawie.
Jego oświadczenie ma się całkiem nijak do faktów przedstawianych przez konserwator zabytków. - Nie było naszej decyzji na likwidację klombu. Być może władze Kalisza nie zrozumiały w pełni terminarzu badań archeologicznych zaplanowanych w tym miejscu i nieco się pośpieszyły. Badania na terenie klombu odbędą się najwcześniej w październiku, dlatego nie ma powodu, by kompozycje kwiatów stąd likwidować. – powiedziała portalowi faktykaliskie.pl Beata Matusiak, kierownik kaliskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
Ostatecznie po rozmowie pani konserwator z wiceprezydentem Piotrem Kościelnym, Ratusz postanowił klomb odbudować. W między czasie kilkudziesięciu kaliszan protestowało przed ratuszem, domagali się powrotu kwietnika, powoływali się na wieloletnią tradycję związaną z klombem. Ludzie przynosili nawet własne kwiaty doniczkowe na trawnik. Inni tylko kpili, że to reprezentatywne miejsce wygląda teraz jak pastwisko.
Dziś pastwiskiem już nie jest. Na środku trawnika ekipa od miejskiej zieleni zasadziła dziś po południu kilkadziesiąt kwiatów, które tworzą kształt rombu. Nie jest to klomb w stylu sławnego Skubiszewskiego, ale jest. Za postawienie trawnika „z rolki”, Ratusz zapłacił niemal 10 tys. zł. Ten trawnik w pierwotnej postaci przetrwał ledwo trzy tygodnie. Ile kaliszanie zapłacą za dzisiejsze nasadzenie kwiatów? Będziemy o to pytać w urzędzie.
M. Spętany, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze