Zarówno KKS, jak i Górnik to zdobywcy okręgowych pucharów, stąd ich udział na szczeblu wojewódzkim. Jako że ekipa z Konina występuje w tym sezonie o klasę rozgrywkową niżej od kaliskiego zespołu, to ona właśnie miała być gospodarzem ćwierćfinałowego starcia. W poniedziałek doszło jednak do zmiany gospodarza. – Mecz w dniu dzisiejszym na prośbę zespołu gości został przeniesiony do Kalisza – poinformował prezes KKS-u, Robert Trzęsała.
„Trójkolorowi” bronią wielkopolskiego pucharu, a stawką ćwierćfinałowego spotkania będzie bezpośredni awans do finału rozgrywek (zwycięzca w półfinale ma „wolny los”). Triumfator zmagań uzyska przepustkę do krajowego Pucharu Polski. Nie da się jednak ukryć, że środowy termin obu zespołom jest trochę nie po drodze. Przypada on bowiem w samym centrum ligowych batalii – dla KKS-u o utrzymanie w trzeciej lidze, dla Górnika natomiast o mistrzostwo czwartej ligi grupy wielkopolskiej południowej. One właśnie są dla obu ekip priorytetowe. Tym bardziej teraz, gdy do rozegrania pozostały już tylko dwie kolejki, a każda strata punktów może mieć kolosalne znaczenie w kontekście ostatecznych rozstrzygnięć. Niemniej jednak, piłkarze z Kalisza nie zamierzają w środę stosować taryfy ulgowej. – Gramy o pełną pulę. Chcemy się utrzymać w trzeciej lidze i zdobyć wojewódzki Puchar Polski. Nie będzie żadnej ulgi. Wyjdziemy, żeby walczyć i dostać się do finału. Zależy nam na tym, żeby wygrać wszystko, co się da w tym sezonie – przekonuje Marcin Tomaszewski, obrońca kaliskiej jedenastki.
Środowe spotkanie z Górnikiem Konin odbędzie się na stadionie przy Wale Matejki. Początek o godzinie 18:00. Bilety kosztują 5 i 8 zł. Pojedynek rozegrany zostanie bez udziału kibiców gości.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze