Europejski czempionat, do którego przystąpili zawodnicy z 42 krajów, odbył się we francuskim Montpellier. Marta Jeziorska (na zdjęciu pierwsza z lewej), na co dzień karateczka Tornado Kalisz, reprezentowała tam Polskę w konkurencji kata drużynowego, wspólnie z Izabelą Piechotą i Magdaleną Mazajczyk. Biało-czerwone nie miały szczęścia w losowaniu, bo już w pierwszej rundzie trafiły na bardzo wymagające reprezentantki Grecji i niestety był to ich jedyny pojedynek podczas Mistrzostw Europy. Greczynki zwyciężyły i ostatecznie sklasyfikowane zostały na piątym miejscu. – Zgodnie z systemem rozgrywek nasze zawodniczki nie miały możliwości startu w repasażach – informuje Wiesław Grochowina, prezes Tornado.
Z postawy swoich podopiecznych pozytywne wnioski wyciąga Marek Chwiralski, trener kadry narodowej kata i klubowy szkoleniowiec Marty Jeziorskiej. – Dziewczyny zapłaciły przysłowiowe debiutanckie frycowe. Stawka rozgrywek nieco je przytłoczyła, stąd słabszy występ niż podczas startów kontrolnych. Start w Mistrzostwach Europy pozwolił więc na zebranie niezbędnego doświadczenia i motywacji, a dla Marty był możliwy dzięki wsparciu finansowemu Miasta Kalisza – mówi trener Chwiralski.
Kaliszanka trafiła do narodowej kadry po świetnym występie podczas lutowych mistrzostw Polski, w których wywalczyła srebro w kata indywidualnym. W następstwie tego sukcesu włączona została do składu reprezentacji w kata drużynowym. Podczas trzymiesięcznych przygotowań do mistrzostw Europy zawodniczka Tornado wspólnie z koleżankami sprawdzała formę w międzynarodowych turniejach. Między innymi w Berlinie, gdzie na początku marca kadrowiczki Marka Chwiralskiego okazały się bezkonkurencyjne. Potem dwukrotnie zajmowały trzecie miejsca – w Bratysławie i Hradec Kralove. W kwietniu startowały ponadto w światowej lidze karate „Karate 1” w Salzburgu. Od czerwca Polki rozpoczną przygotowania do jesiennych Mistrzostw Świata, które odbędą się w Linzu.
Dodajmy, że organizacja WKF, w ramach której startuje Marta Jeziorska, od 2000 roku znajduje się w tzw. rodzinie olimpijskiej. Od tego też czasu trzykrotnie aplikowała o umieszczenie karate WKF w igrzyskach, ale bezskutecznie. Jest jednak szansa, że dyscyplina ta pojawi się w 2020 roku w Tokio, bo uzyskała rekomendację Japonii.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze