osocze

Chorych przybywa, a tym samym rośnie zapotrzebowanie na osocze od ozdrowieńców. I to lawinowo. Osoby, które pokonały koronawirusa są dla zmagających się z zakażeniem często jedynym ratunkiem. Tacy w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa zjawiają się każdego dnia, ale i tak jest ich mniej niż zamówień na wytworzone przez nich lekarstwo.

Być może pobieranie osocza od ozdrowieńców za moment będzie koniecznością, więc w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kaliszu dodatkowy sprzęt z pewnością się przyda. Dlatego placówka czeka na pieniądze z unijnego programu, który powstał z myślą o doposażeniu miejsc, gdzie pobierane są płyny mogące wspomóc leczenie chorych na Covid-10. Kaliskie RCKiK jest koordynatorem projektu, w ramach którego o dotację ubiega się kilka innych, też dużych centrów. Kto dostanie wyczekiwane środki powinno okazać się na przełomie września i października.

Jest lek na koronawirusa – i to lek wyprodukowany w Biomedzie w Lublinie. Podstawą medykamentu jest osocze ozdrowieńców. Takie pobierane jest m.in. w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kaliszu, które wysłało do laboratorium około 10 litrów płynu i jest gotowe dostarczyć mu znacznie więcej. Jeśli tylko otrzyma takie wskazania, bo osoby, które przeszły koronawirusa każdego dnia zaglądają na Kaszubską, by podzielić się substancją, w której zostały przeciwciała mogące pomóc chorym.