pościg kalisz

Pędził z prędkością 140 km/h, nie zatrzymując się na STOP-ie, jadąc pod prąd i chodnikiem, a na koniec próbował zepchnąć z drogi radiowóz. Szaleńczą jazdę ulicami Kalisza urządził sobie kierowca nissana, który nie zatrzymał się do kontroli, a później usiłował zgubić ścigające go patrole. Za kierownicą samochodu siedział… 16-latek. Z chłopakiem, samochodem jego ojca podróżowało dwóch kolegów.

Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej i skrzyżowaniach, prędkość znacznie przekraczająca dozwoloną i szereg innych wykroczeń – tak poczynał sobie na obwodnicy Nowych Skalmierzyc 24-letni mieszkaniec powiatu kieleckiego. Nie miał pojęcia, że wszystko to obserwuje nieoznakowany radiowóz kaliskiej drogówki.

Z prędkością 170 km/h uciekał przed kaliską policją 25-letni motocyklista. W pewnym momencie mężczyzna przejechał przez ruchliwe skrzyżowanie, ignorując znak STOP. – To cud, że nikomu nic się nie stało – mówią funkcjonariusze.

Żadnego wypadku, 6 kolizji, ale też 11 pijanych kierowców – kaliska policja podsumowała długi weekend na drogach. Generalnie było bezpiecznie, choć zatrzymano dwóch motocyklistów, którzy woleli uciekać mundurowym, niż poddać się kontroli i przyjąć mandat; żaden z nich nie miał uprawnień do kierowania, ani za grosz wyobraźni.