Starostwo, podobnie jak część gmin, gotowe jest jednak na współpracę. - Wspólna propozycja, aby tworzyć taki mały aglomeracyjny system transportowy została przedstawiona prezydentowi Kalisza – mówi Jan Kłysz, wicestarosta kaliski. – Propozycja ma być przedstawiona także władzom spółki. Teraz czekamy na informację, jaka zapadnie decyzja.
We wspólnym interesie
Propozycja nieodpłatnego przekazania PKS-u powiatowi padła ze strony miasta w sierpniu 2015 roku. W marcu tego roku prezydent wysłał do starosty oficjalne pismo, ponawiając ofertę. Nie zawarł w nim jednak konkretów dotyczących majątku, dochodów czy wydatków spółki. „W związku ze zmianami w zasadach funkcjonowania publicznego transportu zbiorowego, które mają nastąpić z początkiem 2017 roku oraz prowadzonych przez Pana Starostę prac nad planem transportowym dla powiatu kaliskiego pragnę przedłożyć Panu – omawianą od sierpnia 2015 roku – propozycję uregulowania kwestii własnościowych PKS w Kaliszu sp. z.o.o” - można przeczytać w piśmie.
Prezydent argumentuje, że z autobusów PKS korzystają przede wszystkim mieszkańcy gmin powiatu kaliskiego. Dlatego w interesie tych samorządów powinno leżeć przejęcie spółki, która już świadczy usługi transportowe na tym terenie. – Oczywiście z autobusów PKS korzystają mieszkańcy gmin, ale to osoby, które przyjeżdżają do miasta. Tutaj pracują, uczą się w tutejszych szkołach, robią zakupy i korzystają z oferty kulturalnej czy sportowej – uważa wicestarosta Jan Kłysz. – Dlatego prezydentowi i spółce PKS też powinno zależeć na jak najlepszym połączeniu podkaliskich miejscowości z miastem. Tak by ich mieszkańcy mieli możliwość i chcieli przyjeżdżać do Kalisza.
Mariusz Wdowczyk, prezes Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego został poinformowany o propozycji samorządów. Jak mówi decyzja należy do właściciela spółki, czyli miasta. – PKS we wrześniu ubiegłego roku miał ponad 5 milionów zł długu. W grudniu został on wyzerowany. Zadaniem transportu publicznego jest zapewnienie realizacji potrzeb mieszkańców związanych z przemieszczaniem między miejscem zamieszkania a pracy czy nauki. Dlatego niemożliwa jest jego rentowność. W przypadku KLA dopłaca miasto, ale w przypadku PKS do pasażerów powinny dopłacać także inne samorządy – uważa Wdowczyk.
Przestarzały tabor i straty przewoźnika
Aktualnie z Kalisza do miejscowości gmin powiatu kaliskiego kursuje 45 linii. W dni robocze wykonywane są 223 kursy, w soboty 42, a niedziele zaledwie 24. Kilka lat temu miasto przejęło PKS od Skarbu Państwa.
Przewoźnik zatrudnia 79 osób, w tym 69 kierowców. Tabor liczy 57, w większości mocno wysłużonych pojazdów. Zaledwie 1 ma mniej niż 5 lat. 14 jest w przedziale od 6 do 10 lat. Takich, które nie przekroczyły 15 lat, jest 13. Najwięcej, bo aż 22 samochody jeżdżą po drogach od 16 do 22 lat, a 7 pojazdów jest jeszcze starszych.
PKS posiada także grunty przy ul. Wrocławskiej i Podmiejskiej oraz stojące na nich budynki, w tym dworzec PKS. Wartość majątku spółki to 5 milionów złotych. Zobowiązania przewoźnika na koniec marca tego roku wyniosły ponad 2 miliony 600 tysięcy złotych, a wynik finansowy to 315 tysięcy na minusie. Rocznie z usług PKS korzysta ponad 1 milion 681 tysięcy osób.
AW, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze