W miniony piątek, 10 czerwca zaczęły się pierwsze zajęcia komornicze wobec osób zadłużonych w Miejskim Zarządzie Budynków Mieszkalnych w Kaliszu. Zabrano między innymi… 52-calowy, nowy telewizor czy tablety. Na taki sprzęt, jak widać, osobom mającym długi opiewające na kilkadziesiąt tysięcy złotych, pieniędzy nie szkoda. Spłacenie zadłużenia nie jest dla nich priorytetem. Miasto nie zamierza już bezczynnie patrzeć, jak część lokatorów gra mu na nosie.
1 600 kaliszan z długiem blisko 32 mln zł
W Kaliszu obecnie jest ponad 1 600 rodzin zamieszkujących w zasobach zarządzanych przez MZBM, które posiadają zadłużenia za okres powyżej 3 miesięcy. Średnia kwota zadłużenia wynosi około 20 tysięcy złotych. Rekordziści są winni miastu już ponad 100 tysięcy złotych. Łącznie długi lokatorów wobec MZBM-u opiewają na sumę prawie 32 mln złotych. Miasto postanowiło wzmożyć działania windykacyjne i wprowadzić nowe możliwości ściągania pieniędzy od dłużników. - Niepłacenie za lokale mieszkalne powoduje, że lokator musi być kredytowany. Nie tylko nie wpływają pieniądze z czynszu, ale także muszą być za niego zapłacone opłaty za wodę, ścieki, centralne ogrzewanie czy śmieci. W tej sytuacji większa liczba niepłacących lokatorów powoduje zadłużenie się budynków. Stan finansowy ujemny budynków oznacza ograniczenie możliwości przeprowadzania w nich remontów – mówi Marzena Wojterska, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków i Mieszkalnych w Kaliszu.
Dług można odpracować. Chętnych coraz mniej
MZBM stale zachęca swoich lokatorów mających problemy z płaceniem czynszu do odpracowania swojego długu. Jak czytamy na stronie internetowej jednostki: - Jest to tak zwane świadczenie rzeczowe zastępcze, które polega na wykonywaniu drobnych prac porządkowych (sprzątanie budynków i terenów zewnętrznych nieruchomości, m.in. odśnieżanie, grabienie liści) oraz wykonywaniu prac remontowo - budowlanych (malowanie klatek schodowych, naprawa elewacji budynków do wysokości 2 metrów, naprawa ciągów komunikacyjnych na podwórzach, malowanie bram, wymiana instalacji elektrycznej na klatkach schodowych itp.).
Możliwość odpracowania zadłużenia nie jest alternatywą na płacenie czynszu bądź odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu, które musi być bezwzględnie regulowane. Ta forma ma na celu ułatwienie spłaty zadłużenia mieszkańcom lokali zarządzanych przez MZBM, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji materialnej i życiowej. Niestety ta forma spłaty zadłużenia cieszy się coraz mniejszym zainteresowaniem.
Raty
Urzędnicy MZBM-u starają się pomóc w spłacie długu poprzez rozłożenie go na dowolne raty. Spora część lokatorów korzysta z tego rozwiązania i sumiennie wpłaca pieniądze. – Niestety jest grupa osób, które owszem, podpisywały z nami umowy o rozłożeniu zadłużenia na raty, ale później tego nie realizują – wyjaśnia szefowa MZBM-u.
Eksmisja
Jeżeli dłużnikowi kilkukrotnie daje się szansę zmniejszenia długu, spłacania go stopniowo, a ten nie wykazuje woli współpracy, wówczas podejmowane są radykalne działania, czyli eksmisja. Dotyczy to lokatorów z największymi kwotami zadłużenia. – Ma to na celu zahamowanie spirali zadłużenia. Osoba, której nie stać na opłacenie czynszu w lokalu o wysokim standardzie, gdzie te należności są wysokie, to jest 600, 700 zł niekiedy miesięcznie ze wszystkimi opłatami. Jeśli jest wieloosobowa rodzina, nie płacąc, co miesiąc zwiększa swoje zadłużenie, narastają odsetki – wyjaśnia Marzena Wojterska. W takich sytuacjach zapada decyzja o eksmisji do lokalu socjalnego. Mniejszy lokal, mniejszy czynsz – to powinno pozwolić wyjść takim ludziom z zadłużenia. Osoba eksmitowana, która otrzyma uprawnienia do lokalu socjalnego bądź pomieszczenia tymczasowego, będzie płaciła czynsz za przyznany lokal w wysokości 1,20 zł/m2 i nie będzie zwiększała zadłużenia na dotychczasowym lokalu.
W 2014 r. złożonych było 370 pozwów o zapłatę i 54 pozwy o eksmisję. W 2015 r. pozwów o zapłatę złożono 557 i 87 pozwów o eksmisję, a od stycznia do końca maja 2016 r. ‒ 146 pozwów o zapłatę i 276 wezwań do zawarcia ugody oraz 73 pozwy o eksmisję.
Masz dług wobec MZBM-u? Nie weźmiesz kredytu, nie kupisz nic na raty
Ponad miesiąc temu, pod koniec kwietnia Miasto podpisało umowę z Krajowym Rejestrem Długów. Osoby, które posiadają zadłużenie wobec MZBM wpisywane będą do KRD, co utrudni im, a niekiedy nawet uniemożliwi nie tylko zaciągnięcie kredytów w bankach, ale nawet zakup sprzętu na raty czy też zawarcie umowy abonenckiej na usługi telewizyjne lub telefoniczne.
Jak podkreśla odpowiedzialna za sprawy mieszkaniowe wiceprezydent Karolina Pawliczak, miasto jest wyrozumiałe w stosunku do osób, które próbują poradzić sobie z zadłużeniem. – Niekiedy takie osoby dotknęło nieszczęście: choroba, niepełnosprawność. Nie możemy generalizować. Gdy ktoś wykazuje dobra wolę i zależy mu na wyjściu z pętli zadłużenia, my staramy się pomóc. Ale gdy ktoś nie korzysta z takiej szansy przez dziesięciolecia, musimy wobec niego podejmować radykalne działania – dodaje Karolina Pawliczak.
Agnieszka Gierz, fot. autor, pixabay, archiwum
Napisz komentarz
Komentarze