Do zdarzenia doszło wczoraj około godz. 19.00. 65-letni mężczyzna podróżował autobusem KLA wraz z bliską osobą. Autobus jechał od centrum w kierunku ul. Górnośląskiej, przez Legionów.
Wzorcowe zachowanie kierowcy
Nagle pasażer zasłabł. Natychmiast poinformowano o tym kierowcę. Ten zatrzymał autobus w zatoczce na ul. Legionów, naprzeciwko „Ekonomika”. – Kierowca sam podjął się udzielania pomocy medycznej, rozdzielając zadania pomiędzy innych pasażerów. Reanimował mężczyznę aż do przyjazdu pogotowia ratunkowego – przekazuje nam Mariusz Wdowczyk, prezes Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego.
Załoga karetki reanimowała 65-latka przez kolejne pół godziny. Cała akcja ratowania życia pasażera trwała, według świadków, około godziny. Niestety mężczyzna zmarł. - W tej ogromie tragedii mogę zapewnić, że ze strony spółki zostały dotrzymane wszelkie standardy zachowania się w tak dramatycznej sytuacji. Kierowcą tego autobusu był pan Janusz, który przez 11 lat pracował w pogotowiu medycznym, toteż zachował się wzorcowo – mówi Mariusz Wdowczyk.
Będą profesjonalne szkolenia dla kierowców
A co jeśli my sami albo ktoś nam bliski nagle straci przytomność w czasie podróży miejskimi liniami? Czy możemy być spokojni o to, że każdy kierowca w profesjonalny sposób nam pomoże? Jak wyjaśnia Mariusz Wdowczyk, prezes kaliskiego przewoźnika – każdy ze 130 kierowców cyklicznie przechodzi podstawowe szkolenie z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Trwa ono 2 godziny. - To za mało – uważa Wdowczyk. – Dziś rano podjąłem decyzję o podpisaniu umowy z profesjonalną firmą szkoleniową, która przeprowadzi jeszcze bardziej rozszerzone szkolenie z zakresu udzielania pierwszej pomocy pasażerom – zapewnia prezes KPT.
Będzie trwało ono co najmniej 6 godzin i zacznie się już za tydzień. Prezes KPT myśli również o zajęciach antyterrorystycznych. Tak, by - jeśli w kaliskich autobusach, jak blisko miesiąc temu we Wrocławiu, pasażer zostawi bombę - kierowcy wiedzieli, jak się zachować.
Agnieszka Gierz, fot. MS
Napisz komentarz
Komentarze