W rundzie wstępnej kaliszanie dokonali rzeczy niebywałej, bo wyeliminowanie pierwszoligowego MKS-u Kluczbork, mimo że jeszcze w 90. minucie przegrywali 2:4, jest nie lada sztuką. Wygrana 5:4 przeszła do historii i odbiła się echem w ogólnopolskich mediach, a przez kibiców z pewnością zostanie zapamiętana na długo. Niemniej jednak czasu na świętowanie nie było wiele, bo już w najbliższą sobotę kaliską drużynę czeka kolejne wyzwanie. Tym razem w ramach pierwszej rundy PP (1/32 finału) nad Prosnę zawita drugoligowa Polonia Bytom.
To rywal teoretycznie słabszy od ekipy z Kluczborka. W rundzie wstępnej niemiłosiernie męczył się z trzecioligowym Świtem Skolwin, zwyciężając dopiero po serii rzutów karnych. Nie zmienia to jednak faktu, że w roli faworyta sobotniej potyczki należy obsadzić bytomian. To w końcu dwukrotny mistrz Polski, który od wielu lat nie schodzi poniżej pewnego przyzwoitego poziomu, regularnie rywalizując na boiskach drugiej i pierwszej ligi, a jeszcze niedawno nawet Ekstraklasy. – Staramy się nie patrzeć na to, z kim gramy – twierdzi trener KKS-u, Piotr Morawski. – W każdym meczu celujemy w jak najlepszy dla nas wynik. To się tylko liczy – dodaje.
Do Kalisza ekipa Polonii przyjedzie wzmocniona doświadczonym chorwackim bramkarzem. Kontrakt z drugoligowym klubem podpisał bowiem w piątek były golkiper Ruchu Chorzów i Cracovii Matko Perdijić. KKS też będzie silniejszy w porównaniu z ubiegłotygodniowym starciem z MKS-em, bo do składu zespołu, po absencji za kartki, wraca m.in. Iwelin Kostow. – Brakowało nam Iwo w pierwszym pucharowym meczu. To ważny zawodnik. Zwycięstwo nas podbudowało i jesteśmy dobrej myśli – oznajmia bohater pojedynku z jedenastką z Kluczborka, Rafał Jankowski.
Sobotnie spotkanie na stadionie przy Wale Matejki rozpocznie się o godzinie 17:00. Bilety w cenach 12 i 8 zł będą do nabycia w stadionowej kasie od godziny 15:00. Stawką meczu jest awans do drugiej rundy Pucharu Polski (1/16 finału) i możliwość gry z drużyną z Lotto Ekstraklasy.
Dodajmy, że dla kaliskich szkoleniowców ten weekend będzie dość pracowity, bo na niedzielę zaplanowali oni test-mecz, podczas którego będą chcieli sprawdzić zawodników zgłaszających akces do gry w trzecioligowcu.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze