Orlen Wisła Płock to uznana marka nie tylko w krajowym handballu (7-krotny mistrz Polski i 10-krotny zdobywca Pucharu Polski), ale też europejskim, bo jest regularnym uczestnikiem Ligi Mistrzów. Z polskich ekip wyżej w hierarchii plasują się jedynie triumfatorzy najważniejszych klubowych rozgrywek w Europie, Vive Tauron Kielce. To świadczy o tym, że płocczanie prezentują poziom często nieosiągalny dla wielu ekip występujących w PGNiG Superlidze. O tym będą się mogli przekonać już w najbliższy piątek szczypiorniści MKS-u Kalisz, którzy od starcia z aktualnym wicemistrzem kraju rozpoczną rywalizację w trzeciej edycji Szczypiorno Cup. – Widać, że zespół, który buduje trener Przybecki, będzie naprawdę mocny, może nie z dużymi nazwiskami, ale na pewno bardzo kolektywny, który nawiąże walkę z Vive o mistrzostwo – ocenia Mateusz Różański, drugi trener kaliskiego pierwszoligowca.
„Nafciarze” będą faworytem nie tylko piątkowego starcia, ale i całego turnieju, jednak w okresie przygotowawczym, w jakim znajdują się obecnie drużyny, często nie brakuje niespodzianek. O taką z pewnością postarają się kaliszanie. – Na pewno Wisła nas solidnie sprawdzi – zauważa Edward Prus. – Chłopacy są jednak dobrej myśli, wszyscy są nastawieni optymistycznie, choć nie ma co ukrywać, że będzie bardzo ciężko. Płocczanie przyjadą do nas praktycznie w najmocniejszym składzie, więc trzeba będzie wznieść się na wyżyny, by nie przegrać tego meczu zanim na dobre się rozpocznie – dodaje kierownik sekcji piłki ręcznej MKS-u i jeden z organizatorów Szczypiorno Cup.
Gospodarze nie przystąpią do turnieju w optymalnym zestawieniu. W ich szeregach zabraknie m.in. pozyskanego latem Kamila Mosiołka, który z kadrą Polski rywalizuje obecnie na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy. Dla tych zawodników, których sztab szkoleniowy będzie miał do dyspozycji, towarzyski bój z ekipą z Płocka to przede wszystkim znakomity materiał do nauki. – Zobaczymy, w którym miejscu jesteśmy jako zespół i też każdy z zawodników będzie mógł sprawdzić, gdzie ma największe braki i nad czym będzie musiał popracować. Po raz pierwszy praktycznie będziemy mogli zmierzyć się z tuzami piłki ręcznej, więc to na pewno okaże się pożyteczne – twierdzi trener Różański. – Cały turniej traktujemy jako jeden z elementów przygotowań do ligi, więc bardziej pod tym kątem spoglądamy. Mam przy okazji nadzieję, że pokażemy, jaki potencjał tkwi w drużynie – dodaje Edward Prus.
W Szczypiorno Cup kaliska siódemka rozegra trzy mecze. Piątkowa ćwierćfinałowa potyczka z Orlen Wisłą rozpocznie się w Arenie o godzinie 19:00. W sierpniowych planach MKS-u jest jeszcze kilka gier sparingowych. – Na 80-90 procent rywale są ustaleni, aczkolwiek często trzeba korygować plany, bo albo zawodnicy doznają kontuzji, albo inne zespoły z różnych powodów w ostatniej chwili rezygnują z rozegrania meczu. Sam szkielet przygotowań mamy jednak dokładnie opracowany – zapewnia Mateusz Różański.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze