Skażenie odkryto w czwartek, 11 sierpnia. W pierwszym stawie od strony ulicy Polnej zauważono kilkadziesiąt śniętych ryb. Woda miała zabarwienie biało-szare, a w powietrzu wyraźnie czuć było silny odór. Aby uniknąć rozprzestrzeniania się skażenia, zabezpieczony został przepust pomiędzy zanieczyszczonym zbiornikiem a pozostałymi stawami.
O zdarzeniu poinformowane zostały: Delegatura w Kaliszu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Poznaniu, Państwowa Straż Rybacka w Poznaniu i kaliska policja. WIOŚ ma już wstępne wyniki badań. – Z naszego punktu widzenia przyczyną zanieczyszczenia wody raczej nie były ścieki bytowe, z szamba – mówi portalowi faktykaliskie.pl Jakub Kaczmarek, kierownik kaliskiej delegatury WIOŚ. – Stwierdziliśmy natomiast wysoki poziom chlorków, siarczanów, jaki nie mógłby wystąpić w wodzie naturalnej. Poziom tlenu był natomiast na poziomie praktycznie zerowym. Być może do stawu wpuszczono ścieki zagnite, które pobrały z niej cały tlen. To było bezpośrednią przyczyną śnięcia ryb.
Zdaniem inspektorów prawdopodobnie mamy do czynienia ze ściekami przemysłowymi. Wszystko to jednak domniemania. - Problem polega na tym, że badamy wodę, a nie to, co zostało do niej wpuszczone. Nie ma też konkretnych substancji wskaźnikowych, które pozwoliłyby nam określić, skąd ścieki mogły pochodzić – dodaje Jakub Kaczmarek.
Pewne jest tylko jedno: ktoś je tam wlał. Miasto potwierdziło, że nie zlokalizowano dopływów, którymi ścieki mogły przypłynąć. Sprawę nadal bada policja, a WIOŚ czeka na oficjalne i pełne wyniki badań.
MIK, fot. UM Kalisz
Napisz komentarz
Komentarze