Prokuratura ujawnia, że ciało mężczyzny było okaleczone, ale ze względu na dobro postępowania nie potwierdza, że 57-latkowi ucięto nożem genitalia. Do takich ustaleń dotarł za to portal gizalki24.pl. Dziś, tj. we wtorek przeprowadzono sekcję zwłok denata. Jej wyniki mają być znane w najbliższych dniach. Reporter portalu gizalki24.pl twierdzi również, że na badania zabrano psa ofiary.
Do zgonu mężczyzny doszło najprawdopodobniej w nocy z niedzieli na poniedziałek. Samotny 57-latek mieszkał w domu jednorodzinnym wraz ze 90-letnią schorowaną matką. Około godziny 6-ej rano w poniedziałek jego zwłoki leżące na podwórku znalazł brat. Od razu zaalarmował policję. Informacje, do których dotarł lokalny portal gizalki24.pl, wskazują, że w małej miejscowości mogło dojść do morderstwa. Reporter gizalki24.pl nieoficjalnie dowiedział się, że 57-latek został zaatakowany nożem kuchennym. Ofiara miała mieć odcięte genitalia. - Policjanci prowadzący czynności na miejscu zdarzenia szukali w okolicznych gospodarstwach i koszach oraz przystankach narzędzia zbrodni i genitaliów – mówi nam Łukasz Waniak z gizalki24.pl.
Prokuratura potwierdza, że oględziny miejsca zdarzenia i ciała denata wskazują, że do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie. – Zwłoki mężczyzny były okaleczone – mówi nam Marcin Kubiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. – Czy ciało zostało pozbawione genitaliów?– pytamy. - Ze względu na dobro postępowania nie mogę tego potwierdzić – odpowiedział rzecznik.
Śledztwo toczy się na podstawie artykułu 156 Kodeksu Karnego paragraf 1 i 3. „Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci: pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 jest śmierć człowieka, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12”.
AG, fot. gizalki24.pl
Napisz komentarz
Komentarze