Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Coraz więcej tajemnic wokół zbrodni w Gizałkach. Sprawę przejmuje komenda wojewódzka

Osoba, która okaleczyła 57-letniego mieszkańca Wronowa w gminie Gizałki w powiecie pleszewskim, miała tego dokonać z chirurgiczną precyzją – dowiedział się nieoficjalnie portal faktykaliskie.pl. Mężczyzna, którego zwłoki znaleziono w poniedziałek, prawdopodobnie został pozbawiony genitaliów. Sprawa jest na tyle poważna i nietypowa, że przejęli ją policjanci z komendy wojewódzkiej.
Coraz więcej tajemnic wokół zbrodni  w Gizałkach. Sprawę przejmuje komenda wojewódzka

Organa ścigania są wyjątkowo tajemnicze. Nie udzielają w tej sprawie żadnych informacji. – Uzgodnienia z prokuraturą są takie, że wypowiadać się będzie jedynie rzecznik prasowy prokuratury – powiedziano nam w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Sęk w tym, że śledczy również konsekwentnie milczą. Nie ujawniają żadnych faktów, nie potwierdzają medialnych doniesień, ani nie zdradzają wyników przeprowadzonej we wtorek sekcji zwłok denata.

Cięcia bardzo precyzyjne

Tajemnicą poliszynela jest (choć to także informacja niepotwierdzona), że 57-latek, którego zwłoki znaleziono w poniedziałek na jego własnym podwórzu, został pozbawiony genitaliów. Nie znaleziono ich prawdopodobnie na miejscu zbrodni. Jeszcze bardziej szokujący jest jednak sposób, w jaki sprawca miał dokonać okaleczenia swojej ofiary. Jak dowiedział się nieoficjalnie portal faktykaliskie.pl, osoba, która wykastrowała mężczyznę miała się odznaczać wyjątkową fachowością. Według naszego informatora, cięcia na ciele denata były bardzo precyzyjne, co może oznaczać, że sprawca ma do czynienia np. z medycyną lub oprawą zwierząt.

Pewne jest jedno: sprawa jest na tyle poważna i wyjątkowa, że odebrano jej prowadzenie pleszewskim funkcjonariuszom. Sprawcy ścigają teraz policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

"Posesja była zadeptana"

Do zgonu mężczyzny doszło najprawdopodobniej w nocy z niedzieli na poniedziałek. Samotny 57-latek mieszkał w domu jednorodzinnym wraz ze 90-letnią schorowaną matką. Około godziny 6.00 rano jego zwłoki znalazł brat. - Jak udało się ustalić do tej brutalnej zbrodni doszło na podwórku posesji. Znaczna część posesji była zdeptana, co może świadczyć o śladach walki. Dom był zamknięty od środka, a w nim cały czas przebywała matka ofiary, która nie była zdolna, aby samemu wstać. Policja szukała w okolicznych gospodarstwach i koszach oraz przystankach narzędzia zbrodni oraz genitaliów ofiary, które również zniknęły z miejsca zbrodni - informuje Łukasz Waniak z portalu www.gizalki24.pl

Śledztwo pod kątem okaleczenia człowieka

Śledztwo toczy się na podstawie artykułu 156 kodeksu karnego paragraf 1 i 3, który mówi, że: „Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci: pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 jest śmierć człowieka, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12”.

MIK, fot. gizalki24.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 23°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama