Liczba zmarłych spoczywających przy ul. Poznańskiej przekracza dziś 20 tysięcy osób. Każdego roku odbywa się tam średnio od 600 do 700 nowych pochówków, w tym coraz więcej w urnach, ale miejsc zaczyna brakować również w kolumbarium. – Stare jest już prawie zapełnione, dlatego w budowie jest już kolejne. Gotowe są dwie ściany, docelowo będą trzy na łączną liczbę 240 miejsc – mówi portalowi faktykaliskie.pl Daria Kozanowska, kierownik Biura Cmentarza Komunalnego.
Wobec kurczącej się powierzchni Miasto wykupuje grunty pod cmentarz w kierunku osiedla Ogrody. Na razie będzie to działka o powierzchni ponad 1,4 ha z przeznaczeniem na „tereny grzebalne cmentarza, tereny komunikacji samochodowej, tereny komunikacji pieszej”. – To jeden z etapów nabywania nieruchomości z przeznaczeniem na cmentarz. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego obejmuje teren między Cmentarzem Komunalnym a opuszczoną stacją benzynową, to jest ok. 16-17 hektarów i sukcesywnie te grunty będą wykupywane pod cmentarz. Miasto ma taki obowiązek wynikający z przepisów prawa – mówi portalowi faktykaliskie.pl Michał Pilas, naczelnik Wydziału Gospodarowania Mieniem Urzędu Miejskiego w Kaliszu. – Wszystko to jest jednak rozłożone w czasie, ponieważ plan miejscowy obowiązuje od kilkunastu lat i właściciele nieruchomości objętych tym planem mają do Miasta roszczenie o nabycie tych nieruchomości. Na razie będzie to działka o powierzchni 14 689 m2, ale prowadzone są już kolejne postępowania.
Teren przeznaczony pod cmentarz sięga aż do nieczynnej stacji benyznowej przy ul. Poznańskiej, W sumie to 16-17 hektarów powierzchni.
W czasie II wojny światowej teren dzisiejszej nekropolii znajdował się na linii umocnień obronnych, stanowiących część Kaliskiej Linii Maginota. Do tej pory zachowała się zresztą pozostałość jednego z bunkrów oraz obronny okop. Sam cmentarz powstał w 1972 r. i dziś jest największym miejscem pochówku w Kaliszu, zajmującym powierzchnię 22 hektarów. Nie jest nekropolią stricte wyznaniową, leżą tu zmarli wszystkich religii, a także ateiści.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze