Autobusy będą nowe. Specyfikacja jest na ukończeniu. Jak zapewnia Mariusz Wdowczyk, prezes Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego, jest ona tworzona tak, by jak najwięcej firm mogło wziąć udział w przetargu. - Będą to tradycyjne 12 - metrowe autobusy z najbardziej nowoczesnymi, najbardziej ekologicznymi silnikami diesela w normie Euro6 – zdradza Mariusz Wdowczyk. - Wszystkie te autobusy będą wyposażone w pełną klimatyzację oraz szereg udogodnień, których do tej pory w pojazdach KLA nie było. Nawet nie chciałbym o nich mówić teraz, żeby stanowiły pewną niespodziankę dla pasażerów, ale będą to autobusy w dużej mierze dedykowane dla osób, które korzystają również z multimediów.
Autobusy będą 80-osobowe. Zasilą już istniejący tabor. - Z tych 61 autobusów, które obecnie są do dyspozycji, aż 34 są to autobusy 15-letnie i starsze. Dlatego ta struktura wiekowa tego sprzętu jest bardzo niekorzystna – dodaje Marcin Fingas, kierownik w Miejskim Zarządzie Dróg i Komunikacji.
Koszt jednego takiego pojazdu, w zależności od wyposażenia i producenta, to cena od 810 tysięcy do 900 tysięcy złotych. Początkowo spółka myślała, by zastosować wykorzystywaną przez wiele samorządów dzierżawę, ale ta nie daje gwarancji odkupu pojazdów po upływ np. 10 lat. Dlatego będą wzięte w leasing. - Kwestią, która bardzo poważnie mnie zastanawia jest jedna wątpliwość – mówi Wdowczyk. – Czy w ramach tego leasingu skorzystać ze stopy zmiennej, która na dziś dzień okazuje się korzystna, ale może rodzić pewne ryzyko finansowe w latach przyszłych, czy być może z mniej korzystnej na dziś stopy stałej, która jednak daje pewność równej spłaty do końca trwania umowy.
W lipcu tego roku w KLA pojawiło się 5 autobusów. 9-letnie pojazdy przyjechały do Kalisza ze Szwecji. - Ten tabor będziemy zmieniać – zapewnia Artur Kiejewski, wiceprezydent Kalisza. - Bo jak się okazało te autobusy nie psuły się od roku 2014 tylko wcześniej i przyszedł czas żeby podjąć rzeczywiste decyzje i te autobusy wymienić.
Rzeczywiste decyzje zależą jednak od pieniędzy. A konkretnie funduszy, które Aglomeracja Kalisko-Ostrowska ma dostać w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, tzw. ZIT-ów. Zmiany w taborze mają zachęcić kaliszan do korzystania z komunikacji publicznej. – Miejmy nadzieję, że przyczyni się to do zmniejszenia ruchu samochodów osobowych w mieście, a co za tym idzie będzie mniej problemów z miejscami parkingowymi, będziemy mieli czystsze powietrze – mówi prezydent Grzegorz Sapiński.
W 2017 roku KLA chce także kupić jeden autobus hybrydowy. Taki kosztuje nawet dwa razy więcej niż zwykły. Egzemplarz będzie miał funkcję szkoleniową, która pozwoli kierowcom przyzwyczaić się do rozwiązań zastosowanych w tego typu maszynach.
AW, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze