Mężczyzna jeszcze żył, gdy na miejsce zdarzenia przyjechała policja. Próbował wytłumaczyć funkcjonariuszom, co się wydarzyło jednak mówił bardzo niewyraźnie. Po chwili stracił przytomność. Policjanci zaczęli reanimować 33-latka. Później robili to ratownicy medyczni wezwani do Nadzieży. - Mężczyzna zmarł. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że denat doznał obrażeń wewnętrznych, co poskutkowało krwotokiem. W jego wyniku 33-latek zmarł. W czasie sekcji zabezpieczono też krew do badań na obecność alkoholu – wyjaśnił Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.
Obok mężczyzny leżał rower. Policjanci nie znaleźli na nim uszkodzeń, które mogłyby wskazywać, że 33-latek został np. potrącony przez samochód.
AW, zdjęcie archiwum
Napisz komentarz
Komentarze