Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Pacjentka ważyła zaledwie 600 gramów. Niezwykła operacja w ostrowskim szpitalu

Zaledwie 600 gramów ważyła dziewczynka, która dwa tygodnie temu przeszła w ostrowskim szpitalu operację likwidującą wrodzoną wadę przewodu pokarmowego. Był to pierwszy tak mały pacjent poddany zabiegowi chirurgicznemu w tej placówce, ale jak mówią lekarze, wiedza i doświadczenie pozwalają ratować coraz mniejsze dzieci. A najważniejsza w tym wszystkim jest praca zespołowa.
Pacjentka ważyła zaledwie 600 gramów. Niezwykła operacja w ostrowskim szpitalu

Dziewczynka ważyła niewiele więcej, niż pół torebki cukru

Bardzo często tego typu operacje, pod względem chirurgicznym, są łatwe. Trudnością jest przygotowanie małego pacjenta do zabiegu.  Tak było też w przypadku dziewczynki, która przyszła na świat w 23. tygodniu ciąży i mimo swej niewielkiej wagi i rozmiarów musiała przejść operację ratującą życie. – Wszystkie operacje u noworodków, szczególnie u skrajnych wcześniaków, są operacjami niezwykłymi. A ten zabieg operacyjny był o tyle istotny, że tak małego dziecka, o masie 600 gramów, w Ostrowie Wielkopolskim jeszcze nie operowaliśmy. Były oczywiści dzieci ważące 900, 1000, 1200 gramów, ale tak małego jeszcze nie operowaliśmy – zdradza  dr n. med. Witold Miaśkiewicz, ordynator Oddziału Chirurgii i Traumatologii Dziecięcej. - W Ostrowie funkcjonuje oddział neonatologii trzeciego stopnia referencyjnego, dlatego trafiają do nas pacjenci z różnymi problemami a wcześniaki a priori przyjeżdżają z całej południowej Wielkopolski. U tych dzieci dość często zdarzają się różnego rodzaju wady. Ta wada, którą akurat miał ten mały pacjent to wada chirurgiczna przewodu pokarmowego. W związku z objawami ciężkiego stanu i niedrożności pacjent pilnie wymagał zabiegu operacyjnego.

dr n. med. Witold Miaśkiewicz, ordynator Oddziału Chirurgii i Traumatologii Dziecięcej

Nie musiał się on odbyć od razu po porodzie. Lekarze mieli kilkanaście godzin na przeprowadzenie niezbędnej diagnostyki przedoperacyjnej, chociaż jak mówi dr Miaśkiewicz, bardzo często w przypadku tak małych pacjentów stuprocentową wiedzę o wadzie lekarze otrzymują dopiero w czasie operacji. Dziewczynka była operowana godzinę.  – Przygotowanie przed zabiegiem trwało kilkadziesiąt minut. Wszystko wymaga współpracy i koordynacji. Osoba znieczulająca dziecko musi na bieżąco mieć informacje o temperaturze, saturacji, pracy serca. To ogrom sprzętu, który trzeba obsłużyć – wyjaśnia dr Miaśkiewicz. - Wszystko wymaga przygotowania merytorycznego od osób, które wykonują takie zabiegi operacyjne. Mamy bardzo dobry personel anestezjologiczny, neonatologiczny, który wspiera nas chirurgów w procesie operacji, a później terapii dzieci.

To tutaj trafiają chore noworodki z całej południowej Wielkopolski

Sama operacja odbyła się w specjalnym inkubatorze hybrydowym. - W tym inkubatorze odbywają się operacje małych dzieci. Wówczas dziecko jest dobrze ucieplone, a co za tym idzie nie wychładza się i dobrze funkcjonują organy, które są istotne w momencie znieczulenia tłumaczy ordynator. - Operacja niedrożności jest operacją ratującą życie. Jeżeli jest niedrożność pacjent, wcześniej czy później, ginie. U tego dziecka była to sprawa o charakterze wrodzonym. Tutaj dodatkowo dochodził aspekt ogólnych innych problemów z okresem wcześniactwa.

Operacja odbyła się dwa tygodnie temu. Dziewczynka przebywa na intensywnej opiece noworodkowej i jest podłączona do respiratorze. Cały czas przybiera na wadze i nabiera sił. Maluch przejdzie jeszcze jedną operację zamknięcia przetoki. Rocznie w ostrowskim szpitalu lekarze operują około 30 wcześniaków z różnymi wadami. Placówka jest drugą, po poznańskim szpitalu klinicznym, gdzie wykonywane są zabiegi u tak małych dzieci.

AW, zdjęcia autor, dr Witold Miaśkiewicz


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 19°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama