Według 48 (na blisko 60) pracowników urzędu w Nowych Skalmierzycach, którzy podpisali się pod skargą do Państwowej Inspekcji Pracy, Bożena Budzik zarzuciła im romanse, wytykała kobietom, że malują usta i farbują włosy, twierdziła, że „się nie szanują”. Podczas październikowego spotkania z pracownikami, które przelało czarę goryczy, miała porównać urząd do domu publicznego.
Według urzędników padały takie stwierdzenia jak: „Samiec to samiec, ale kobieta będzie przeze mnie gnębiona, to kobieta będzie zwolniona” czy „Już były takie przypadki w urzędzie, że kobiety się nie szanowały i pracę straciły, że były z tego nawet dzieci… Jak się komuś nie podoba atmosfera pracy w urzędzie, można się zwolnić, czekam na wypowiedzenie jutro”. Burmistrz miała również zaproponować wprowadzenie przysięgi dla nowych pracowników, że nie będą mieli romansu (więcej o tej sprawie pisaliśmy TUTAJ).
Państwowa Inspekcja Pracy zakończyła kontrolę w urzędzie. Przesłuchani zostali wszyscy pracownicy z wyjątkiem Bożeny Budzik, która w sprawie występuje w charakterze strony. Po przeczytaniu protokołu burmistrz wniosła zastrzeżenia do jego treści, inspektorzy pracy ustosunkowali się do nich i na 28 grudnia ustalili termin podpisania protokołu. Bożena Budzik odmówiła. - Odmowę podpisania protokołu uzasadniła tym, że nie zgadza się z ustaleniami zawartymi w tym protokole – mówi Tomasz Kozłowski, kierownik ostrowskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy.
Nie jest to jednak przeszkoda, by PIP podjęła dalsze kroki w tej sprawie. Tomasz Kozłowski zapowiada, że w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami inspektor pracy skieruje do Bożeny Budzik wniosek o podjęcie działań mających na celu przeciwdziałanie mobbingowi. Jednocześnie powiadomi o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ostrowską prokuraturę. Chodzi o art. 218 § 1a kodeksu karnego, który mówi, że „Kto, wykonując czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze