„Samiec to samiec”, a „kobiety się nie szanują”. Afera w skalmierzyckim urzędzie
„Samiec to samiec, ale kobieta będzie przeze mnie gnębiona, to kobieta będzie zwolniona” – takie słowa miała wypowiedzieć do swoich podwładnych Bożena Budzik, burmistrz gminy i miasta Nowe Skalmierzyce, zarzucając im wszechobecne romanse. Pretensje skierowała przede wszystkim do kobiet, którym wytknęła m.in., że malują usta i farbują włosy. Urzędnicy napisali skargę do Państwowej Inspekcji Pracy, oskarżając przełożoną o znęcanie psychiczne, mobbing i dyskryminację płci. Skala zjawiska jest ogromna; pod dokumentem podpisało się 48 pracowników (na około 60 zatrudnionych), włącznie z najwyższymi rangą urzędnikami.
18.11.2016 12:20
1