Lista zakwalifikowanych i niezakwalifikowanych do dofinansowania samorządów w ramach konkursu Centrum Unijnych Projektów Transportowych pojawiła się już kilka dni temu. Miasto jednak o porażce milczało. Dopiero komentarz jednego z mieszkańców na oficjalnym profilu prezydenta na facebooku spowodował, że Grzegorz Sapiński potwierdził tę informację. - Pojawiła się lista rankingowa, na której nasz wniosek się nie znalazł. Przy pomocy posłów będziemy próbowali dowiedzieć, dlaczego tak się stało. Ja również ze swojej strony wystosuję pismo. Wygląda to tak, że dużo słyszeliśmy o drodze nr 25 na odcinku od Ostrowa do Konina i my chcieliśmy wyjść naprzeciw i, ponieważ jesteśmy miastem na prawach powiatu, zgłosiliśmy wniosek, żeby pomóc tej inwestycji. I teraz zastanawiam się czy ministerstwo doszło do wniosku, że skoro jest robiony cały odcinek, to będzie realizowała tę inwestycję Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad bez naszej pomocy czy ktoś z naszej strony popełnił błąd we wniosku. Musimy tę sprawę wyjaśnić – mówi nam dziś Grzegorz Sapiński.
Kalisz wnioskował o dofinansowanie na budowę liczącego ok. 3,5 kilometra odcinka. Obwodnica ma być fragmentem drogi krajowej nr 25 i zaczynać się u zbiegu al. Wojska Polskiego z wjazdem na obwodnicę Nowych Skalmierzyc - przy Castoramie. Na wysokości kościoła i cmentarza droga ma przebiegać estakadą nad ulicami: Dobrzecką i Korczak do Poznańskiej, z którą połączy się rondem. Koszt całej inwestycji to ok. 110 mln złotych. Kalisz ubiegał się o 86 mln zł dofinansowania. By się o nie w ogóle starać, miasto musiało zabezpieczyć 100 mln złotych w budżecie.
Dofinansowanie w wysokości 85% kosztów inwestycji uzyskało 12 miast, takich jak: Tarnów, Tychy czy Łomża. Kolejne 4 samorządy otrzymają 27% dofinansowania. Wniosek Kalisza, spośród wszystkich 48 zgłoszonych, został oceniony najgorzej.
Co warto dodać, nie sprawdziły się przewidywania byłego wiceprezydenta Piotra Kościelnego. We wrześniu Kościelny wyjaśniał dziennikarzom, że za jego dymisją stoi intryga działaczy Prawa i Sprawiedliwości, którzy w ramach nacisków na prezydenta, by ten usunął Kościelnego z Ratusza, mieli użyć szantażu: jeśli Kościelny zostałby na stanowisku, wówczas Kalisz miałby nie otrzymać milionów rządowego wsparcia potrzebnego między innymi na budowę obwodnicy miasta.
Rozmowę z Piotrem Kościelnym na ten temat znajdziesz TUTAJ
AG, fot. archiwum, printscreen CUPT
Napisz komentarz
Komentarze