Pruszków w gminie Blizanów. Osiedle ciągle się rozbudowuje. Wiele domów otaczają puste jeszcze działki. Większość płotów obsadzona jest wysoką roślinnością. I właśnie takie sytuacje wykorzystują złodzieje. Oczywiście też fakt, że właścicieli nie ma w domu.
Tak było w przypadku Jakuba Antczaka. Mężczyzna, w ostatnią niedzielę, wyjechał razem z rodziną. Była godzina 16.30. Wrócił po 20.00. Wtedy okazało się, że dom został okradziony. – Charakterystyczne dla tych włamań jest to, że dochodzi do nich w okresie świątecznym albo ewentualnie jakichś okoliczności rodzinnych typu Dzień Babci, Dzień Dziadka. My akurat zostaliśmy okradzeni w Dzień Dziadka, kiedy wyjechaliśmy z domu z rodzinną wizytą i podobnie zrobili nasi sąsiedzi. To była idealna sytuacja, żeby się do mieszkania włamać – mówi Jakub Antczak. – Z rozmów z innymi poszkodowanymi wynika, że złodzieje działają w ten sam sposób. Najczęściej dostają się na posesję od tyłu, gdzie za płotem znajduje się puste pole, tam nikt ich nie zauważy i najłatwiej im uciec kiedy ewentualnie zostają nakryci. W naszym przypadku przeskoczyli przez płot, a do domu dostali się przez okno.
Ofiarą złodziei padł m.in. Jakub Antczak
Okno zostało otwarte łomem. Ślady zniszczeń jeszcze widać. Najprawdopodobniej złodzieje byli w domu kiedy wrócili właściciele. Spłoszeni uciekli tą samą drogą, którą weszli. W przypadkach innych włamań korzystali często z drzwi. Trop podjęty przez policyjnego psa urwał się kilkaset metrów za domem. W okolicy bez zabudowań. Nieopodal lasu i rzeki. Najprawdopodobniej rabusie tam zostawili samochód, którym odjechali po włamaniu. – Złodziei interesuje gotówka i złoto – mówi Jakub Antczak. – Tak było w naszym przypadku i kilku innych domów, do których też były włamania.
Policja potwierdza, że tylko w miniony weekend otrzymała dwa zgłoszenia o włamaniach. Jedno w miejscowości Kokanin w gminie Żelazków, drugie właśnie w Pruszkowie, w gminie Blizanów. - W obu tych przypadkach łupem sprawców padły: złota biżuteria, pieniądze oraz sprzęt elektroniczny – dodaje mł. asp. Anna Jaworska Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej policji.
Złodzieje do domu weszli przez okno
Kilka włamań w krótkim okresie czasu sprawiło, że Jakub Antczak postanowił zorganizować spotkanie mieszkańców Pruszkowa z policją. Dzięki temu osoby mieszkające na osiedlu mają poznać zasady bezpiecznych zachowań, ale też lepiej poznać siebie. - Zanim złodzieje zaczną działać, takie posesje są przez jakiś czas obserwowane. Przestępcy sprawdzają nawyki mieszkańców: na jak długo wyjeżdżają i kiedy. Najczęściej wtedy dochodzi do przestępstw – wyjaśnia mł. asp. Anna Jaworska – Wojnicz. – Chcemy, by to spotkanie wyedukowało mieszkańców. Pokazało, na co zwrócić uwagę, w jaki sposób się zabezpieczać i przede wszystkim jakie należy podjąć działania prewencyjne zapobiegające włamaniom – mówi pomysłodawca zebrania. – Najczęściej są to bardzo proste rzeczy, czyli zwrócenie uwagi na kręcące się po okolicy nieznane samochody, zapamiętanie marki, rejestracji. Zwrócenie uwagi też na ludzi, których nie znamy, a nagle się pojawiają. Włamanie do mieszkania zajmuje ok. 3-4 minut.
I kilkanaście minut, by sprawdzić, czy w naszym domu są pieniądze lub inne wartościowe rzeczy, które może ukraść. Odpowiednie zabezpieczenie i czujne oko sąsiada są ważne zawsze, ale szczególnie w okresie, który przed nami, czyli zimowych ferii. Dlatego przed wyjazdem warto ich powiadomić, że nie będzie nas przez kilka dni i poprosić o obserwację naszego domostwa.
AW, zdjęcia autor
Napisz komentarz
Komentarze