Dla kaliszanek to najdalszy wyjazd w całym sezonie. Do pokonania mają blisko 500 kilometrów. – Z tej racji zaplanowaliśmy wyruszyć już w piątek, aby nie podchodzić do meczu bezpośrednio po wielogodzinnej podróży – mówi trener Daniel Przybylski. On sam, jak i jego podopieczne liczą na dobry występ. Taki, który pozwoli im przywieźć z dalekiej podróży punkty i gwarancję udziału w fazie play-off. – Po środowym spotkaniu ze Świeciem popracowaliśmy taktycznie z myślą o kolejnym rywalu. Chcemy rozegrać mecz, z którego będziemy zadowoleni – oznajmia szkoleniowiec.
Nad ekipą z Krosna siatkarki Calisii mają w tej chwili siedem punktów przewagi. To solidna zaliczka, ale rywalki wciąż mają matematyczne szanse, by ją odrobić. Stracą je, jeżeli w sobotę górą będzie zespół z Kalisza. Dlatego tak ważna jest wygrana. – Od kilku meczów dokładnie śledzimy tabelę, liczymy kolejne punkty i oglądamy się za siebie. To samo robią zapewne pozostałe zespoły, które walczą o play-off’y. Niemniej staramy się skupiać przede wszystkim na swoich poczynaniach. Wszystko tak naprawdę zależy od nas – zauważa trener Przybylski.
Punktowa przewaga nad Karpatami jest dość duża, ale wcale nie oznacza, że w sobotę kaliszanki czeka łatwa przeprawa. Wręcz przeciwnie. Wystarczy przypomnieć, że w listopadzie w Arenie przegrały z tym zespołem 2:3. Poza tym „Karpatki” są ostatnio w niezłej dyspozycji, o czym świadczy ich wygrana na trudnym terenie w Szczyrku oraz urwanie seta w środowym spotkaniu na terenie wicelidera z Krakowa. Rozstrzygnięcia sobotniej konfrontacji nie sposób więc przewidzieć.
Początek meczu w Krośnie wyznaczono na godzinę 18:30.
(mso)
Napisz komentarz
Komentarze