Radni Platformy Obywatelskiej w poniedziałek po południu na Głównym Rynku zachęcali kaliszan do poparcia wniosku o ogólnopolskie referendum. Rozdawali ulotki i przekonywali, że zmiana jaka już jest wprowadzana w szkolnictwie, to jeden wielki chaos i bałagan. Mieszkańcy, jak na poniedziałkowe i dość mroźne popołudnie chętnie składali swoje podpisy. - Jestem przeciwna tej reformie. Jest to robione za szybko, bez żadnych konsultacji ze społeczeństwem – uważa Magdalena Henke, która poparła wniosek o referendum.
Do akcji włączają się Młodzi Demokraci, którzy reformę edukacji odbierają jako wielki eksperyment na uczniach. Dlatego zwracają się z apelem do licealistów i gimnazjalistów. - Pomóżcie zbierać podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie reformy edukacji. Podpiszcie je sami, a jeśli nie możecie, poproście swoich starszych kolegów, koleżanki czy rodzinę. Niech okażą swój sprzeciw. Jeśli tego nie zrobimy teraz, całe 18 lat walki o edukację w Polsce pójdzie na marne – mówił Igor Sulwiński, przewodniczący kaliskiego koła Młodych Demokratów.
Kaliska PO uważa, że nauczyciele otwarcie sprzeciwiający się reformie edukacji mogą być narażeni na wiele nieprzyjemności. I choć w Kaliszu żaden z pracowników oświatowych jak na razie nie skarży się na jakiekolwiek represje z tego powodu, to radni Platformy już oferują potencjalnym ofiarom swoją pomoc prawną. - Solidarność zaczęła bardzo mocno represjonować osoby, które zaangażowały się właśnie w tę akcję i które składały swoje podpisy. Nawet do tego stopnia, że grożą różnego rodzaju sankcjami nauczycielom, którzy podpisują się pod tego typu akcją – mówił Sławomir Chrzanowski, radny PO.- Chcieliśmy zapewnić, że jeśli w Kaliszu dojdzie do jakiegokolwiek szykanowania lub próby postawienia przed komisją dyscyplinarną nauczyciela, który angażuje się w ważną debatę publiczną przeciwko reformie edukacji, żaden taki nauczyciel nie zostanie sam. Dysponujemy trzema mecenasami i prawnikami, którzy służą radą prawną, a w razie czego obroną przed komisją dyscyplinarną czy przed każdą inną sankcją, która teoretycznie mogłaby nastąpić – deklarował Dariusz Grodziński, radny PO.
Reformie systemu oświaty poświęcone będzie piątkowe spotkanie Klubu Obywatelskiego. Jego gościem będzie Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Minimalny wymóg przy wniosku o referendum to 500 tys. podpisów. Później i tak wszystko zależy od głosowania w Sejmie. Przypomnijmy, że ponad trzy lata temu rodzice sprzeciwiający się obowiązkowi posyłaniu 6-latków do szkół zebrali milion podpisów pod wnioskiem o ogólnokrajowe referendum w tej sprawie. Sejmowa większość PO i PSL odrzuciła ich wniosek.
AG, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze