To historia dziewczynki o imieniu Amanda, która nie akceptuje tego, że pochodzi z biednej rodziny – czuje się w sensie społecznym wykluczona. Jej najważniejszym życiowym celem staje się zdobycie bogactwa. Kiedy trafia pod opiekę Bogatej Pani, staje się jeszcze bardziej złośliwa. W momencie, gdy rzuca bochenek chleba w błoto, by po nim przejść i nie ubrudzić butów, trafia do podziemia.
Podstawę spektaklu stanowi tekst napisany przez Magdę Fertacz, która zaczerpnęła z baśni Andersena najważniejsze motywy, sporo zmieniając, w tym także tytuł, który w oryginale brzmi „Dziewczyna, która podeptała chleb”. „My dodając taki drobny zabieg, zmieniając dziewczynę na dziewczynkę i dodając ‘O dziewczynce…’ (…) uznaliśmy, że to będzie takie przyjaźniejsze trochę, że dziewczyna zabrzmiałyby za ostro, a nie o to nam chodziło” - powiedziała Magda Grudzińska, dyrektor kalskiego teatru.
„Spektakl, który stworzyliśmy jest czytelny, prosty w odbiorze, przekazuje konkretne treści. Jeżeli młodsze dzieci będą na tym spektaklu, np. siedmiolatki, bez problemu również wyciągną dla siebie to, co najistotniejsze” – zapowiada reżyser Przemysław Jaszczak. „Konstrukcja spektaklu była budowana na zasadzie teledysków, czyli bardzo krótkich scen, dynamicznych, atrakcyjnych. Poza tym, że nie pozwolimy się widzowi znudzić, to przedstawiamy mu akcję z różnej perspektywy. Nawet jeśli coś nam wyda się trudniejsze, to jest to zrekompensowane obrazem i działaniami”.
Na potrzeby spektaklu scenograf wyczarowała świat biedy, bogactwa, a także mroczne podziemie, do którego trafia Amanda. „Staraliśmy bardzo różnicować środki. Wewnątrz każdego świata zróżnicowaliśmy zarówno kolorystykę, jak i stylistykę, choć to wszystko w sumie się łączy” – mówiła na przedpremierowej konferencji scenograf Zuzanna Srebrna.
Zmienność światów odwiedzanych przez główną bohaterkę pobudziła także kreatywność autora kostiumów, który – jak powiedział – postawił na fakturę, na to, aby kostiumy „pracowały” wraz z aktorami, to znaczy na przykład odbijały światło lub blikowały. „Ubrania są bardzo współczesne, troszeczkę inspirowane polskim przemysłem tekstylnym, ale przeinterpretowane przeze mnie” – powiedział kostiumograf Adam Królikowski.
Warstwę wizualną spektaklu „O dziewczynce, która podeptała chleb” niebagatelnie wzbogacają także wideo projekcje Agnieszki Waszczeniuk: „Wszystkie te wizualizacje inspirowane są tekstem utworów. To jest animacja komputerowa, wykorzystująca kolaż technik – połączenie animacji rysunkowej z piksilacją”.
W spektaklu są także piosenki z muzyką skomponowaną przez Piotra Klimka i bardzo zróżnicowany ruch sceniczny, który wszystko scala, wiodąc widza przez świat biedy, bogactwa oraz podziemną krainę. „W świecie podziemi słowem kluczem jest cierpienie, które przekłada się na ruch i jest to ruch bardziej przeanimowany (..) Świat bogaty jest bardziej formalny, bardziej dystyngowany, bardziej działający na prostych kątach i liniach (…) – ułożony jak w szwajcarskim zegarku, i ta różnica mocniej się wybija w świecie podziemia, gdzie ten ruch jest mroczny, zezwierzęcony, poniekąd odrealniony” - mówił Michał Rajski, choreograf .
Główną rolę w spektaklu gościnnie gra Urszula Chrzanowska, jej rodziców: Ewa Kibler i Marcin Trzęsowski. Bogatą Panią jest Agnieszka Dzięcielska, a Biedą – Kama Kowalewska. Wiedźmą stał się Jacek Jackowicz, a Muchą – debiutant Michał Szostak. Aktorzy pełnią w spektaklu ponadto wiele innych ról, tworząc ze swych ciał na przykład szafę Amandy czy jej wygodny fotel.
Premiera „O dziewczynce, która podeptała chleb” w sobotę, 25 lutego, o godzinie 16.00, a kolejne prezentacje w niedzielę oraz od wtorku do czwartku, głównie w godzinach przedpołudniowych.
RK, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze