Chociaż bajkowe postacie na co dzień towarzyszą małym pacjentom kaliskiego szpitala, to los dzieci z oddziału pediatrycznego od bajki jest daleki. To długie badania, trudne diagnozy, płacz i tęsknota za rodzicami, którzy swoje wszystkie nadzieje pokładają w lekarzach i specjalistycznym sprzęcie. A to między innymi gastroskop, aparaty USG, pompy infuzyjne, monitory kardio, wszystkie z charakterystycznym serduszkiem.
O wadze darów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która od 16 lat zaopatruje także kaliski szpital, najlepiej mówią cyfry. Tylko ten jeden aparat do USG, który w 2010 roku trafił na Poznańską, kosztował 140 tysięcy złotych. Co roku wykonuje się na nim ok. 1,5 tysiąca badań USG dzieci.
Doktor Radosław Kurpik, zastępca kierownika oddziału chorób dziecięcych w kaliskim szpitalu zespolonym podkreśla, że bez tych urządzeń byłoby ciężko.
- Oczywiście zapotrzebowanie na sprzęt medyczny jest cały czas, bo ten sprzęt jest wykorzystywany niemal 24 godziny na dobę, przez niemal cały rok. Tym bardziej w takim szpitalu o takim charakterze, jak nasz tutaj szpital obsługujący miasto Kalisz, wszystkie powiaty i południową część województwa wielkopolskiego – mówi Radosław Kurpik, zastępca kierownika Oddziału Chorób Dziecięcych.
Lekarze myślą nie tylko o zdrowiu fizycznym, ale i komforcie psychicznym najmłodszych pacjentów. Dlatego podczas długiego badania USG dzieci oglądają bajki na DVD. Odtwarzacz jest także darem od Orkiestry Jurka Owsiaka.
- Podczas badań dziecko jest niespokojne, niecierpliwi się. Możemy wtedy włączyć aparat, dziecko który odwraca uwagę dziecka i pozwala nam spokojnie wykonać badanie – wyjaśnia Marianna Milcarz-Jarzyńska, kierownik Zakładu Diagnostyki Obrazowej.
Nad pierwszymi chwilami życia dzieci czuwają lekarze i pielęgniarki z oddziału położniczego na ulicy Toruńskiej. W ubiegłym roku właśnie tam trafił sprzęt, który noworodkom dosłownie pomaga przeżyć.
- Jest to m.in. inkubator, który służy właściwie do przedłużenia życia wcześniakom, do leczenia wcześniaków, do leczenia również noworodków donoszonych w ciężkim stanie. Poza tym otrzymaliśmy także aparat infanflow do nieinwazyjnego wspomagania oddechu - mówi Aleksandra Połońska-Kiszewska, kierownik oddziału Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka.
Orkiestrowe fundusze, tak jak dobre uczynki, regularnie wracają więc do Kalisza z większą siłą. Aparatura podtrzymująca życie i urządzenia służące także do badania wzroku i słuchu noworodków przekazane na Toruńską kosztowały 230 tysięcy złotych. Kupiono je za pieniądze zebrane w 2012 roku podczas 20. Finału akcji, a dla przypomnienia - wtedy w Kaliszu i regionie zebrano 215 tysięcy złotych. Mirosław Przybyła, dyrektor Ośrodka Sportu, Rehabilitacji i Rekreacji, który od kilku lat organizuje finały WOŚP w Kaliszu, przekonany jest, że w tym roku uda się przebić tę kwotę.
12 stycznia po raz 22. cała Polska weźmie udział w wielkiej kweście. Tym razem pod hasłem „Na ratunek” pieniądze będą zbierane na rzecz zakupu specjalistycznego sprzętu dla dziecięcej medycyny ratunkowej i godnej opieki medycznej seniorów. Na kaliskie ulice wyjdzie blisko 600 wolontariuszy, a sam wielki finał ruszy o 16.00 w hali Arena. W programie między innymi licytacje i koncerty oraz tradycyjne już Światełko do nieba.
Mirka Zybura, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze