W klasyfikacji drużynowej klub z Kalisza uplasował się na czwartym miejscu. To spory sukces, zważywszy że wielu z kaliszan debiutowało w zawodach tej rangi. Indywidualnie wypadli jeszcze lepiej. W swoich kategoriach wiekowych i wagowych najlepsze były Oliwia Kołuda i Paulina Staszak. – Paulina wszystkie swoje walki zakończyła przed czasem, nokautując swoje przeciwniczki na macie – podkreśla sensei Tomasz Jeżyk. Wśród chłopców w wieku 9-10 lat jego podopieczni nie mieli sobie równych. Zwyciężył Seweryn Świerk, a trzecie lokaty zajęli Kacper Jeżak i Eryk Stempień. W nieco starszych kategoriach świetnie sobie poradzili Przemysław Sobczak i Bartosz Nowicki, którzy ukończyli rywalizację na drugich miejscach. Trzeci był z kolei Jakub Czajkowski. – Większość kategorii chłopców przebiegała pod nasze dyktando. Dość szybkie pojedynki toczyły się w przedziale wiekowym 9-10 lat, w której zdobyliśmy aż trzy medale. Na olbrzymie brawa zasługują też starty Przemysława Chuckiego, Dawida Walczyńskiego oraz Miłosza Wiśniarka. Tym zawodnikom brakło sportowego szczęścia, a ich walki prowadzone były w sposób bardzo ciekawy – zaznacza Jeżyk.
W zawodach w Malanowie wystartowało ponad 160 zawodników reprezentujących kluby z pięciu województw. Turniej rozgrywany był w konkurencji kumite, czyli walk. Medalowy występ młodych kaliszan jest dobrym prognostykiem na przyszłość. – Cieszymy się z ich sukcesów, nowych doświadczeń. Widać, że zaangażowanie instruktorów Tomasza Kubasika, Anny Bruś, Mateusza Madejskiego oraz Kacpra Maliszewskiego przynosi efekty. Każdy z nas wnosi coś niepowtarzalnego do drużyny karate. Widzimy, że stanowimy monolit i pracuje się nam bardzo dobrze w tym zespole. Czego dowodem są sukcesy, ale przede wszystkim wspólne szkolenie i wychowanie kolejnego pokolenia karateków – nie ukrywa Tomasz Jeżyk.
Już w najbliższy weekend starsza grupa karateków David Club weźmie udział w turnieju w Międzyzdrojach. To ważne zawody, bo najlepsi będą mogli zyskać przepustkę do startu w międzynarodowym turnieju w Wiedniu, który odbędzie się 11 czerwca.
Michał Sobczak, fot. Tomasz Jeżyk
Napisz komentarz
Komentarze