- Operacja się zakończyła. Misia jest z nami!!!!!! Wszystko poszło zgodnie z planem. Stan Misi jest stabilny. Tak poważna operacja była dla niej ogromnym obciążeniem. Potrzebuje teraz czasu, aby organizm przyzwyczaił się do nowej sytuacji – informują w internecie rodzice Michalinki.
Przez kilka ostatnich godzin przeżywali ciężkie chwile. Trzecią operację na serduszku dziewczynki przyspieszono ze względu na pogarszający się stan zdrowia. Była to operacja podwyższonego ryzyka, decydująca o tym, czy mała Misia przeżyje. Po wszystkim rodzice piszą o cudzie. - Wierzymy w Cuda. Dziękujemy za każde słowo wsparcia i za modlitwę!!! Jesteśmy przekonani, że to dzięki niej Misia dała radę! – dodają.
Tymczasem internauci śledzący losy Michalinki otwierają swoje serca i portfele. Na informacje o czekającej ją operacji i rosnącym zadłużeniu rodziny (koszty leczenia pochłonęły już ponad 400 tysięcy zł, a za drugi etap leczenia trzeba zapłacić 50 tysięcy euro), odpowiedzieli błyskawicznie. - Nie wiemy co powiedzieć, brakuje nam słów... Gdyby ktoś kiedyś nam powiedział, że da się zebrać ponad 260 tys. zł w niecałe 20 godzin, to uśmiechnęlibyśmy się tylko i powiedzielibyśmy, że każdy może mieć marzenia... – piszą rodzice 3-miesięcznej dziewczynki.
Zbiórka na jej leczenie prowadzona jest na portalu siepomaga.pl
Rodzice Michalinki Binek pochodzą z Rososzycy w powiecie ostrowskim. U dziewczynki, jeszcze w brzuchu mamy, wykryto rzadką wadę serca: HLHS (niedorozwój lewej strony serca wraz z niedorozwojem aorty). Misia urodziła się 8 grudnia 2016 roku w Klinice w Munster – w najlepszym ośrodku kardiochirurgicznym w Europie. Od tego czasu przebywa w Niemczech, gdzie lekarze walczą o zdrowie i życie małej pacjentki.
MIK, fot. arch. pryw. rodziny
Napisz komentarz
Komentarze